Silne mrozy odpowiadają za niespotykany smog
Smog to problem, z którym południowa część Polski zmaga się od lat. Obecnie zjawisko przybrało alarmujący rozmiar na terenie całego kraju. Zdaniem synoptyka to wina kumulacji dużej ilości pyłów w powietrzu i silnego mrozu. Taka sytuacja potrwa do wtorku.
- Powietrze w Polsce jest mroźne i rześkie, ale bardzo zanieczyszczone - przestrzega Jakub Jędrak z Polskiego Alarmu Smogowego. Napływające do nas ze Skandynawii powietrze podczas mrozów bardzo szybko się zanieczyszcza. Im zimniej, tym więcej jest palenisk na drewno i węgiel, często też palimy rzeczami, które nie są do tego przeznaczone. Sytuację pogarsza również brak wiatru, który nie może wywiać pyłów z miast oraz ośrodków przemysłowych.
- Wyżowa pogoda utrzyma się jeszcze przez dwa dni – powiedział Wojciech Raczyński, synoptyk tvnmeteo.pl. A to jest równoznaczne z brakiem świeżego powietrza do wtorku. Jak tłumaczy, smog jest nienaturalnym zjawiskiem, które powstaje na skutek zanieczyszczeń powietrza oraz właśnie bezwietrznej, wyżowej pogody.
- Nad warstwą zanieczyszczeń jest warstwa inwersyjna, która jest jak „czapa”, która trzyma te pyły, które się nie mogą rozprzestrzeniać do góry, się do góry, tylko mogą się rozprzestrzeniać w kierunku poziomym – stwierdził Raczyński. Gdy nie ma wiatru, pyły stoją w miejscu. Z największym poziomem smogu mamy do czynienia rano.
Normy stężenia pyłów w powietrzu zostały przekroczone w Otwocku o 1900 proc., a w Warszawie – o 1000 proc. Władze stolicy w oficjalnym komunikacie prosiły mieszkańców o zachowanie ostrożności i - jeśli to możliwe - powstrzymanie się przed aktywnością fizyczną na zewnątrz oraz zdecydowały się na udostępnienie przejazdów komunikacją miejską w poniedziałek za darmo.