Sikorski o "prowokacjach PiS": chcą użyć wiertarki
W serwisie Twitter pojawiły się w piątek po południu dwa wpisy szefa resortu spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. "Konsekwentne prowokacje PiS: postawić niemożliwe żądania, potem krzyczeć 'Zdrada!'. No pasaran. Nie pozwolimy podpalić Polski" - napisał. Drugi wpis to: "Koncepcja polityki zagranicznej PiS: narzucić Rosji kwalifikację zbrodni katyńskiej przy pomocy wiertarki. Nie wróżę sukcesu".
15.04.2011 | aktual.: 15.04.2011 21:26
To komentarz ministra do sprawy tablicy w miejscu katastrofy tupolewa w Smoleńsku. Na posiedzeniu sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych w imieniu MSZ wypowiadał się wiceszef tego resortu Henryk Litwin. Jak mówił rząd nie miał podstaw do formalnych działań w sprawie tablicy. Oburzyło to posłów PiS. Dla nich incydent to skutek błędów rządu.
Jak mówił inicjatorzy przedsięwzięcia nie zwrócili się do MSZ o pomoc. - Zgodnie z prawem rosyjskim i zgodnie z konwencją międzynarodową, jest to sprawa, w której podmiotami są właściciel tablicy i rząd rosyjski - tłumaczył Litwin. Tablicę zawiesiła w minionym roku w Smoleńsku część rodzin ofiar zrzeszonych w stowarzyszeniu Katyń 2010.
Jak mówił, w sytuacji, w której bez udziału rządu polskiego w Smoleńsku zawisła tablica, kompromis ze stroną rosyjską nie był już możliwy. Jak wyjaśniał, państwo polskie nie może bowiem realizować żadnych czynności administracyjnych na terenie Rosji, jak i żadnego innego kraju.
Te słowa oburzyły m.in. Antoniego Macierewicza, który powiedział, że resort spraw zagranicznych powinien "reprezentować i chronić obywateli Polski". - To polskie ministerstwo nie jest stroną wobec prześladowania i niszczenia własności polskiej i do tego jeszcze upamiętniającej zbrodnie ludobójstwa i straszliwą tragedię? - pytał poseł.
Wtórował mu wiceszef komisji Karol Karski. Przekonywał m.in., że tablica została usunięta w takim momencie, aby było to dla strony polskiej najbardziej bolesne. Jak dodał, jeśli MSZ informowało Rosjan, że nie jest stroną w sprawie, to tym samym dało przyzwolenie na zdjęcie tablicy. Karski pytał też, dlaczego słowo "ludobójstwo" budzi kontrowersje w odniesieniu do zbrodni katyńskiej. Jak powiedział, jest to oczywista prawda, a cały świat nie ma w tej kwestii wątpliwości.
Zamiana przez Rosjan tablicy na kamieniu upamiętniającym w Smoleńsku katastrofę polskiego samolotu wywołuje kontrowersje od soboty. O zmianie tablicy opinia publiczna dowiedziała się w sobotę rano, w przeddzień pierwszej rocznicy katastrofy. Władze obwodu smoleńskiego decyzję motywowały koniecznością zmiany tablicy na nową, w języku rosyjskim i polskim.
Na nowej dwujęzycznej, kontrowersyjnej tablicy, znajduje się napis: "Pamięci 96 Polaków na czele z prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej Lechem Kaczyńskim, którzy zginęli w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku". Poprzednia tablica informowała tylko po polsku, że ofiary katastrofy zginęły "w drodze na uroczystości upamiętnienia 70. rocznicy sowieckiej zbrodni ludobójstwa w Lesie Katyńskim dokonanej na jeńcach wojennych, na oficerach Wojska Polskiego w 1940 r."