Najwyraźniej prezydent nie lubi tracić z oczu byłego podwładnego swojego brata. W XXI wieku, w dobie wszechobecnej technologii Sikorski może przecież sprawować urząd nie ruszając się ze swojego gabinetu, a zamiast zagranicznych podróży organizować telekonferencje. Mógłby wtedy być na każde skinienie Lecha Kaczyńskiego i przyczynić się do znacznego ocieplenia na linii rząd-prezydent.
Źródło artykułu: WP Wiadomości