Siergiej Ławrow: NATO stosując "drobne tricki" wzmacnia obecność u granic Rosji
NATO wzmacnia swą obecność przy granicy z Rosją z naruszeniem Aktu Stanowiącego Rosja-NATO i stosuje przy tym "drobne tricki", określając te siły jako rotacyjne - oświadczył w wywiadzie dla państwowego Radia Rosji szef MSZ tego kraju Siergiej Ławrow.
Zdaniem Ławrowa NATO wzmacniając swe siły na granicy z Rosją narusza Akt Stanowiący Rosja-NATO z 1997 roku, zgodnie z którym Sojusz zobowiązał się do nierozmieszczania na stałe znaczących sił bojowych w nowych krajach członkowskich w Europie Środkowo-Wschodniej.
- W dokumencie mówi się, że takie siły nie będą rozmieszczane na zasadzie stałej na terytorium nowych państw członkowskich. Oni próbują to obejść, uciekając się do drobnych tricków; mówią nam: to nie są siły stałe, ale rotacyjne. Jednak jaka to różnica, jeśli co sześć miesięcy brygada będzie zmieniana przez następną, w pełni wyposażoną i uzbrojoną po zęby? - mówił Ławrow.
Zdaniem ministra NATO usiłuje stworzyć z Rosji "obraz wroga". - Kiedy nasi partnerzy zachodni ogłaszają hasło "albo z nami, albo przeciwko nam", kierując je do naszych sąsiadów, w tym do krajów byłego ZSRR, to jest to w istocie zawoalowanym sposobem na czynienie z kogoś wroga - mówił Ławrow. W jego ocenie NATO "aktywnie poszukuje teraz wroga", starając się "znowu szukać sensu swojego istnienia po fiasku kampanii afgańskiej".
Szef rosyjskiej dyplomacji nawiązał też do propozycji z 2008 roku w sprawie nowego paktu o bezpieczeństwie europejskim. Była to inicjatywa ówczesnego prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa. Jak ocenił Ławrow, wokół tej inicjatywy doszło do nieporozumień, ale zawarte w niej zasady są "absolutnie aktualne".