PolskaSiergiej Andriejew: Polska częściowo odpowiedzialna za katastrofę we wrześniu 1939 roku

Siergiej Andriejew: Polska częściowo odpowiedzialna za katastrofę we wrześniu 1939 roku

Siergiej Andriejew: Polska częściowo odpowiedzialna za katastrofę we wrześniu 1939 roku
Źródło zdjęć: © Ambasada Rosji
25.09.2015 21:12, aktualizacja: 25.09.2015 21:39

- Problem w stosunkach z Rosją to wybór Polski - powiedział ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew w programie "Czarno na Białym" w TVN24. Stwierdził również, że nasz kraj jest częściowo odpowiedzialny za wybuch wojny z wrześniu 1939 roku.

Siergiej Andriejew ocenił, że polityka Polski doprowadziła do katastrofy we wrześniu 1939 roku. Tłumaczył, że nasz kraj wcześniej wielokrotnie "blokował zbudowanie koalicji przeciwko Niemcom".

Ambasador stwierdził, że w związku z tym na Polskę spadła częściowa odpowiedzialność za wybuch wojny.

- Wojska radzieckie weszły na teren zachodniej Białorusi i zachodniej Ukrainy 17 września 1939 roku, kiedy los wojny między Niemcami a Polską był już przesądzony. Przedtem było już jasne, że Wielka Brytania i Francja nie przyjdą na pomoc Polsce. W tamtych warunkach chodziło o zagwarantowanie bezpieczeństwa ZSRR - dodał ambasador.

Andriejew uważa, że stosunki polsko-rosyjskie są najgorsze od 1945 roku. - Nie jest to nasza wina. To wybór strony polskiej, która zamroziła nasze kontakty polityczne, ale i kulturalne - powiedział w TVN24.

Iskrzy na linii Warszawa-Moskwa

W piątek MSZ Rosji nazwało "kolejnym nieprzyjaznym krokiem" Polski decyzję o niewpuszczeniu do kraju wiceprzewodniczącego krymskiej Rady Ministrów Gieorgija Mudarowa.

Według komunikatu MSZ przedstawiciel Krymu miał w Warszawie wziąć udział w spotkaniu OBWE.

Z kolei polska ambasador w Moskwie została wezwana na rozmowę w sprawie zniszczenia przez nieznanych sprawców 57 tablic na nagrobkach żołnierzy radzieckich na cmentarzu w Milejczycach w woj. podlaskim. Wandale pozrywali czerwone gwiazdy, które były stałym elementem tych tablic. Trzy dodatkowe tablice zupełnie wyrwano. Rosyjskie MSZ wyraziło oburzenie i domaga się rzetelnego śledztwa w tej sprawie.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (567)
Zobacz także