Siemoniak drwi z Romanowskiego. "Będzie gulasz jadł i to transmitował"
Tomasz Siemoniak ostro skrytykował byłego wiceministra Marcina Romanowskiego. Stwierdził, że jego postawa daje "fatalne świadectwo". Minister spraw wewnętrznych i administracji nie szczędziła także drwin z polityka PiS.
Podejrzany w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości były wiceminister sprawiedliwości, poseł Prawa i Sprawiedliwości Marcin Romanowski 19 grudnia otrzymał azyl polityczny na Węgrzech. Wcześniej tego dnia Sąd Okręgowy w Warszawie poinformował o wydaniu europejskiego nakazu aresztowania tego polityka.
Romanowski poinformował w czwartek na antenie Telewizji Trwam, że zrzeka się statusu posła zawodowego. - Nie będę pobierać wynagrodzenia jako poseł - powiedział. Minister MSWiA Tomasz Siemoniak skomentował sprawę na antenie TVN24.
Romanowski w centrum uwagi
Siemoniak stwierdził, że Romanowski stał się "liderem PiS-u". - Dziś pan Romanowski jest de facto liderem PiS-u i jego 50. wywiad bardziej się przebija, niż harce prezesa Kaczyńskiego z premier Szydło i lodówką - powiedział Siemoniak.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Siemoniak nie szczędził krytyki pod adresem Romanowskiego, podkreślając, że jego postawa daje "fatalne świadectwo". - Jutro będzie gulasz jadł i będzie to transmitował - drwił Siemoniak. Minister zaznaczył, że Romanowski powinien jak najszybciej wrócić do Polski i stanąć przed wymiarem sprawiedliwości.
Minister Siemoniak uważa, że PiS powinno "się wstydzić" za brak reakcji na działania Romanowskiego. - To jest przedziwna sytuacja, że dla niektórych mediów pan Romanowski, ścigany z podejrzeniem bardzo poważnych przestępstw, staje się jakimś bohaterem, który wygłasza oświadczenia polityczne, udziela szerokich wywiadów i przyznaje się, że od samego początku oszukiwał, kombinował i nie miał najmniejszego zamiaru stanąć przed polskim wymiarem sprawiedliwości - kontynuował Siemoniak.
Źródło: TVN24, WP Wiadomości