Swoją decyzję Seweryn umotywował "względami osobistymi". Jednak - jak podaje Dziennik Polski, powołując się na nieoficjalnie źródła - za decyzją aktora kryje się niechęć części krakowskiego zespołu i reżyserów związanych z tą sceną. Obawiając się wymogów nowego dyrektora, nie kryli oni niechęci wobec tej kandydatury.
Dotychczasowy dyrektor teatru Jerzy Koenig, powiedział, że jest jeszcze czas na znalezienie jego następcy. Dodał, że zastanawia się, czy rzeczywiście iść na emeryturę w 2002 r.
Ministerstwo Kultury nie zamierza podejmować żadnych gwałtownych działań w związku z rezygnacją Andrzeja Seweryna z ubiegania się o dyrekcję Teatru Starego.
Ministerstwo cały czas myśli o przyszłości Teatru Starego. Będziemy spokojnie prowadzić rozeznanie na temat innych rozwiązań. Nie robimy żadnych gwałtownych ruchów - powiedział Maxymilian Bylicki, szef gabinetu politycznego ministra kultury.
Bylicki przyznał, że na razie nie jest rozważana żadna inna kandydatura. W tej chwili nie ma ustalonego kalendarza działań. Jesteśmy otwarci na sugestie ze strony dyrektora Jerzego Koeniga oraz środowiska Teatru Starego. Myślę, że wszystkie poważne i wartościowe kandydatury będą wzięte pod uwagę - mówił Bylicki.
Dyrektora Teatru Starego, narodowej instytucji kultury, powołuje minister kultury i dziedzictwa narodowego. (mk, aso)
