Premier Tony Blair na nadzwyczajnym posiedzeniu gabinetu poinformował, że Scotland Yard otrzymał "znaczną" liczbę sygnałów od rodzin, które nie miały informacji o swych bliskich przebywających w Nowym Jorku i Waszyngtonie.
Obawiamy się, że bilans brytyjskich ofiar może być liczony w setkach - powiedział rzecznik prasowy brytyjskiego rządu. (reb)