Seria tragicznych pożarów w Polsce
W Polsce doszło do serii tragicznych pożarów. Zapalił się m.in. czterokondygnacyjny budynek w Niemodlinie i kamienica w centrum Łodzi.
02.01.2013 | aktual.: 02.01.2013 10:45
Pożar w Niemodlinie
58-latek poniósł śmierć w wyniku pożaru, który wybuchł w nocy z wtorku na środę w czterokondygnacyjnym budynku w Niemodlinie. Mężczyzna zmarł w drodze do szpitala. Z budynku ewakuowano 12 osób.
Przyczyny pożaru nie są jeszcze znane. Według straży osiem osób zostało lekko poszkodowanych - w tym dwójka dzieci i jeden ze strażaków biorących udział w akcji. "Żadna z osób poszkodowanych nie trafiła do szpitala" - powiedział dyżurny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej mł. kpt. Łukasz Olejnik.
Z budynku, w którym doszło do pożaru, ewakuowano 12 osób - poinformował dyżurny Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu nadkom. Piotr Grudziecki. Służby komunalne sprawdzą, które z mieszkań nadają się do zamieszkania. - Po tym przeglądzie zostaną podjęte decyzję o ewentualnym przekazaniu ewakuowanym rodzinom lokali zastępczych, którymi dysponujemy - powiedział dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Niemodlinie Adam Piętka.
Pożar w Łodzi
Jedna osoba zginęła w pożarze kamienicy, który wybuchł w centrum Łodzi. Z budynku ewakuowano 15 lokatorów.
Ogień wybuchł w kamienicy przy ul. Orlej. Paliło się mieszkanie na poddaszu. Zapalił się również dach budynku. W spalonym mieszkaniu strażacy znaleźli zwęglone zwłoki kobiety, prawdopodobnie w wieku około 60 lat. W akcji gaśniczej uczestniczyło siedem jednostek straży pożarnej. Trwa ustalanie przyczyn pożaru.
Pożar w Kozłowie k. Nidzicy
Blisko 3 mln zł sięgają straty po pożarze hali magazynowej zakładów tapicerskich, który wybuchł w nocy w wtorku na środę w Kozłowie k. Nidzicy (Warmińsko-Mazurskie). Żaden ze 130 pracowników zakładu nie ucierpiał.
Ogień strawił budynek o powierzchni 1,8 tys. m kw., w którym mieściły się magazyny i szwalnia. W akcji gaśniczej uczestniczyło 12 zastępów strażaków. Przyczyny pożaru nie są znane.
Prywatny zakład tapicerski, w którym wybuchł pożar, zatrudnia 130 osób. Współwłaściciel spółki Dariusz Bonkowski powiedział PAP, że - mimo tak wysokich strat - żaden z pracowników nie zostanie zwolniony.
- Nie zostawię tych ludzi na lodzie, bo to oni budowali naszą firmę. Wielu pracuje z nami od kilkunastu lat, dzięki nim istniejemy - stwierdził.
Istniejąca od 1989 r. firma produkuje meble na eksport, głównie do Holandii, Niemiec i Szwajcarii. W tapicerni w Kozłowie i stolarni w Nidzicy zatrudnionych jest łącznie ponad 200 osób; większość z terenów po byłych PGR-ach w powiecie nidzickim, gdzie panuje wysokie bezrobocie. Wśród pracowników są osoby z orzeczonym stopniem niepełnosprawności.