Seria alarmów bombowych w budynkach publicznych w Polsce
Informacje o podłożeniu bomb dotarły do placówek m.in. w Warszawie, Krakowie, Katowicach i Szczecinie
Alarmy bombowe w całej Polsce - zdjęcia
Do serii ewakuacji i przeszukań pirotechnicznych w prokuraturach, szpitalach i innych budynkach użyteczności publicznej w całej Polsce doszło po tym, jak do placówek dotarła informacja o podłożeniu ładunków wybuchowych. Maile o podłożeniu bomb dostały placówki m.in. w Warszawie, Krakowie, Katowicach i Koszalinie.
Jak powiedział rzecznik KGP Mariusz Sokołowski, do kilkudziesięciu instytucji w całym kraju został wysłany mail z tą samą treścią, informującą o podłożeniu ładunku wybuchowego. Wszystkie zgłoszenia to fałszywe alarmy. Sokołowski dodał, że policja robi wszystko, aby ustalić IP użytkownika, który wysłał maile z alarmami.
W Warszawie odebrano anonimową informację dotyczącą czterech szpitali - Bródnowskiego, Wolskiego, im. Orłowskiego i przy ul. Barskiej. - W każdej z tych placówek trwa sprawdzenie pirotechniczne. Do środka nie są wpuszczani odwiedzający oraz osoby, które nie wymagają udzielenia nagłej pomocy. Natomiast chorzy pozostają w szpitalach.
Warszawie ewakuowano również ok. 300 osób z Prokuratury Generalnej przy ul. Barskiej, a także ponad 200 osób z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
(PAP/TVN24/WP.PL/meg)
Akcja służb w Mazowieckim Szpitalu Bródnowskim
Do serii ewakuacji i przeszukań pirotechnicznych w prokuraturach, szpitalach i innych budynkach użyteczności publicznej w całej Polsce doszło po tym, jak do placówek dotarła informacja o podłożeniu ładunków wybuchowych. Maile o podłożeniu bomb dostały placówki m.in. w Warszawie, Krakowie, Katowicach i Koszalinie.
Jak powiedział rzecznik KGP Mariusz Sokołowski, do kilkudziesięciu instytucji w całym kraju został wysłany mail z tą samą treścią, informującą o podłożeniu ładunku wybuchowego. Wszystkie zgłoszenia to fałszywe alarmy. Sokołowski dodał, że policja robi wszystko, aby ustalić IP użytkownika, który wysłał maile z alarmami.
W Warszawie odebrano anonimową informację dotyczącą czterech szpitali - Bródnowskiego, Wolskiego, im. Orłowskiego i przy ul. Barskiej. - W każdej z tych placówek trwa sprawdzenie pirotechniczne. Do środka nie są wpuszczani odwiedzający oraz osoby, które nie wymagają udzielenia nagłej pomocy. Natomiast chorzy pozostają w szpitalach.
Warszawie ewakuowano również ok. 300 osób z Prokuratury Generalnej przy ul. Barskiej, a także ponad 200 osób z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Policja z psami sprawdza auta przed Szpitalem Bródnowskim
Do serii ewakuacji i przeszukań pirotechnicznych w prokuraturach, szpitalach i innych budynkach użyteczności publicznej w całej Polsce doszło po tym, jak do placówek dotarła informacja o podłożeniu ładunków wybuchowych. Maile o podłożeniu bomb dostały placówki m.in. w Warszawie, Krakowie, Katowicach i Koszalinie.
Jak powiedział rzecznik KGP Mariusz Sokołowski, do kilkudziesięciu instytucji w całym kraju został wysłany mail z tą samą treścią, informującą o podłożeniu ładunku wybuchowego. Wszystkie zgłoszenia to fałszywe alarmy. Sokołowski dodał, że policja robi wszystko, aby ustalić IP użytkownika, który wysłał maile z alarmami.
W Warszawie odebrano anonimową informację dotyczącą czterech szpitali - Bródnowskiego, Wolskiego, im. Orłowskiego i przy ul. Barskiej. - W każdej z tych placówek trwa sprawdzenie pirotechniczne. Do środka nie są wpuszczani odwiedzający oraz osoby, które nie wymagają udzielenia nagłej pomocy. Natomiast chorzy pozostają w szpitalach.
Warszawie ewakuowano również ok. 300 osób z Prokuratury Generalnej przy ul. Barskiej, a także ponad 200 osób z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Akcja służb w Mazowieckim Szpitalu Bródnowskim
Do serii ewakuacji i przeszukań pirotechnicznych w prokuraturach, szpitalach i innych budynkach użyteczności publicznej w całej Polsce doszło po tym, jak do placówek dotarła informacja o podłożeniu ładunków wybuchowych. Maile o podłożeniu bomb dostały placówki m.in. w Warszawie, Krakowie, Katowicach i Koszalinie.
Jak powiedział rzecznik KGP Mariusz Sokołowski, do kilkudziesięciu instytucji w całym kraju został wysłany mail z tą samą treścią, informującą o podłożeniu ładunku wybuchowego. Wszystkie zgłoszenia to fałszywe alarmy. Sokołowski dodał, że policja robi wszystko, aby ustalić IP użytkownika, który wysłał maile z alarmami.
W Warszawie odebrano anonimową informację dotyczącą czterech szpitali - Bródnowskiego, Wolskiego, im. Orłowskiego i przy ul. Barskiej. - W każdej z tych placówek trwa sprawdzenie pirotechniczne. Do środka nie są wpuszczani odwiedzający oraz osoby, które nie wymagają udzielenia nagłej pomocy. Natomiast chorzy pozostają w szpitalach.
Warszawie ewakuowano również ok. 300 osób z Prokuratury Generalnej przy ul. Barskiej, a także ponad 200 osób z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Ewakuacja Prokuratury Okręgowej przy ul. Mosiężniczej w Krakowie
Do serii ewakuacji i przeszukań pirotechnicznych w prokuraturach, szpitalach i innych budynkach użyteczności publicznej w całej Polsce doszło po tym, jak do placówek dotarła informacja o podłożeniu ładunków wybuchowych. Maile o podłożeniu bomb dostały placówki m.in. w Warszawie, Krakowie, Katowicach i Koszalinie.
Jak powiedział rzecznik KGP Mariusz Sokołowski, do kilkudziesięciu instytucji w całym kraju został wysłany mail z tą samą treścią, informującą o podłożeniu ładunku wybuchowego. Wszystkie zgłoszenia to fałszywe alarmy. Sokołowski dodał, że policja robi wszystko, aby ustalić IP użytkownika, który wysłał maile z alarmami.
W Warszawie odebrano anonimową informację dotyczącą czterech szpitali - Bródnowskiego, Wolskiego, im. Orłowskiego i przy ul. Barskiej. - W każdej z tych placówek trwa sprawdzenie pirotechniczne. Do środka nie są wpuszczani odwiedzający oraz osoby, które nie wymagają udzielenia nagłej pomocy. Natomiast chorzy pozostają w szpitalach.
Warszawie ewakuowano również ok. 300 osób z Prokuratury Generalnej przy ul. Barskiej, a także ponad 200 osób z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Ewakuacja Prokuratury Okręgowej przy ul. Mosiężniczej w Krakowie
Do serii ewakuacji i przeszukań pirotechnicznych w prokuraturach, szpitalach i innych budynkach użyteczności publicznej w całej Polsce doszło po tym, jak do placówek dotarła informacja o podłożeniu ładunków wybuchowych. Maile o podłożeniu bomb dostały placówki m.in. w Warszawie, Krakowie, Katowicach i Koszalinie.
Jak powiedział rzecznik KGP Mariusz Sokołowski, do kilkudziesięciu instytucji w całym kraju został wysłany mail z tą samą treścią, informującą o podłożeniu ładunku wybuchowego. Wszystkie zgłoszenia to fałszywe alarmy. Sokołowski dodał, że policja robi wszystko, aby ustalić IP użytkownika, który wysłał maile z alarmami.
W Warszawie odebrano anonimową informację dotyczącą czterech szpitali - Bródnowskiego, Wolskiego, im. Orłowskiego i przy ul. Barskiej. - W każdej z tych placówek trwa sprawdzenie pirotechniczne. Do środka nie są wpuszczani odwiedzający oraz osoby, które nie wymagają udzielenia nagłej pomocy. Natomiast chorzy pozostają w szpitalach.
Warszawie ewakuowano również ok. 300 osób z Prokuratury Generalnej przy ul. Barskiej, a także ponad 200 osób z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Ewakuacja pacjentów i pracowników Szpitala Klinicznego im. W. Orłowskiego w Warszawie
Do serii ewakuacji i przeszukań pirotechnicznych w prokuraturach, szpitalach i innych budynkach użyteczności publicznej w całej Polsce doszło po tym, jak do placówek dotarła informacja o podłożeniu ładunków wybuchowych. Maile o podłożeniu bomb dostały placówki m.in. w Warszawie, Krakowie, Katowicach i Koszalinie.
Jak powiedział rzecznik KGP Mariusz Sokołowski, do kilkudziesięciu instytucji w całym kraju został wysłany mail z tą samą treścią, informującą o podłożeniu ładunku wybuchowego. Wszystkie zgłoszenia to fałszywe alarmy. Sokołowski dodał, że policja robi wszystko, aby ustalić IP użytkownika, który wysłał maile z alarmami.
W Warszawie odebrano anonimową informację dotyczącą czterech szpitali - Bródnowskiego, Wolskiego, im. Orłowskiego i przy ul. Barskiej. - W każdej z tych placówek trwa sprawdzenie pirotechniczne. Do środka nie są wpuszczani odwiedzający oraz osoby, które nie wymagają udzielenia nagłej pomocy. Natomiast chorzy pozostają w szpitalach.
Warszawie ewakuowano również ok. 300 osób z Prokuratury Generalnej przy ul. Barskiej, a także ponad 200 osób z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Ewakuacja pacjentów i pracowników Szpitala Klinicznego im. W. Orłowskiego w Warszawie
Do serii ewakuacji i przeszukań pirotechnicznych w prokuraturach, szpitalach i innych budynkach użyteczności publicznej w całej Polsce doszło po tym, jak do placówek dotarła informacja o podłożeniu ładunków wybuchowych. Maile o podłożeniu bomb dostały placówki m.in. w Warszawie, Krakowie, Katowicach i Koszalinie.
Jak powiedział rzecznik KGP Mariusz Sokołowski, do kilkudziesięciu instytucji w całym kraju został wysłany mail z tą samą treścią, informującą o podłożeniu ładunku wybuchowego. Wszystkie zgłoszenia to fałszywe alarmy. Sokołowski dodał, że policja robi wszystko, aby ustalić IP użytkownika, który wysłał maile z alarmami.
W Warszawie odebrano anonimową informację dotyczącą czterech szpitali - Bródnowskiego, Wolskiego, im. Orłowskiego i przy ul. Barskiej. - W każdej z tych placówek trwa sprawdzenie pirotechniczne. Do środka nie są wpuszczani odwiedzający oraz osoby, które nie wymagają udzielenia nagłej pomocy. Natomiast chorzy pozostają w szpitalach.
Warszawie ewakuowano również ok. 300 osób z Prokuratury Generalnej przy ul. Barskiej, a także ponad 200 osób z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Ewakuacja Prokuratury Generalnej przy ul. Barskiej w Warszawie
Do serii ewakuacji i przeszukań pirotechnicznych w prokuraturach, szpitalach i innych budynkach użyteczności publicznej w całej Polsce doszło po tym, jak do placówek dotarła informacja o podłożeniu ładunków wybuchowych. Maile o podłożeniu bomb dostały placówki m.in. w Warszawie, Krakowie, Katowicach i Koszalinie.
Jak powiedział rzecznik KGP Mariusz Sokołowski, do kilkudziesięciu instytucji w całym kraju został wysłany mail z tą samą treścią, informującą o podłożeniu ładunku wybuchowego. Wszystkie zgłoszenia to fałszywe alarmy. Sokołowski dodał, że policja robi wszystko, aby ustalić IP użytkownika, który wysłał maile z alarmami.
W Warszawie odebrano anonimową informację dotyczącą czterech szpitali - Bródnowskiego, Wolskiego, im. Orłowskiego i przy ul. Barskiej. - W każdej z tych placówek trwa sprawdzenie pirotechniczne. Do środka nie są wpuszczani odwiedzający oraz osoby, które nie wymagają udzielenia nagłej pomocy. Natomiast chorzy pozostają w szpitalach.
Warszawie ewakuowano również ok. 300 osób z Prokuratury Generalnej przy ul. Barskiej, a także ponad 200 osób z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Ewakuacja Prokuratury Generalnej przy ul. Barskiej w Warszawie
Do serii ewakuacji i przeszukań pirotechnicznych w prokuraturach, szpitalach i innych budynkach użyteczności publicznej w całej Polsce doszło po tym, jak do placówek dotarła informacja o podłożeniu ładunków wybuchowych. Maile o podłożeniu bomb dostały placówki m.in. w Warszawie, Krakowie, Katowicach i Koszalinie.
Jak powiedział rzecznik KGP Mariusz Sokołowski, do kilkudziesięciu instytucji w całym kraju został wysłany mail z tą samą treścią, informującą o podłożeniu ładunku wybuchowego. Wszystkie zgłoszenia to fałszywe alarmy. Sokołowski dodał, że policja robi wszystko, aby ustalić IP użytkownika, który wysłał maile z alarmami.
W Warszawie odebrano anonimową informację dotyczącą czterech szpitali - Bródnowskiego, Wolskiego, im. Orłowskiego i przy ul. Barskiej. - W każdej z tych placówek trwa sprawdzenie pirotechniczne. Do środka nie są wpuszczani odwiedzający oraz osoby, które nie wymagają udzielenia nagłej pomocy. Natomiast chorzy pozostają w szpitalach.
Warszawie ewakuowano również ok. 300 osób z Prokuratury Generalnej przy ul. Barskiej, a także ponad 200 osób z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Akcja służb w Mazowieckim Szpitalu Bródnowskim
Do serii ewakuacji i przeszukań pirotechnicznych w prokuraturach, szpitalach i innych budynkach użyteczności publicznej w całej Polsce doszło po tym, jak do placówek dotarła informacja o podłożeniu ładunków wybuchowych. Maile o podłożeniu bomb dostały placówki m.in. w Warszawie, Krakowie, Katowicach i Koszalinie.
Jak powiedział rzecznik KGP Mariusz Sokołowski, do kilkudziesięciu instytucji w całym kraju został wysłany mail z tą samą treścią, informującą o podłożeniu ładunku wybuchowego. Wszystkie zgłoszenia to fałszywe alarmy. Sokołowski dodał, że policja robi wszystko, aby ustalić IP użytkownika, który wysłał maile z alarmami.
W Warszawie odebrano anonimową informację dotyczącą czterech szpitali - Bródnowskiego, Wolskiego, im. Orłowskiego i przy ul. Barskiej. - W każdej z tych placówek trwa sprawdzenie pirotechniczne. Do środka nie są wpuszczani odwiedzający oraz osoby, które nie wymagają udzielenia nagłej pomocy. Natomiast chorzy pozostają w szpitalach.
Warszawie ewakuowano również ok. 300 osób z Prokuratury Generalnej przy ul. Barskiej, a także ponad 200 osób z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Akcja służb w Mazowieckim Szpitalu Bródnowskim
Do serii ewakuacji i przeszukań pirotechnicznych w prokuraturach, szpitalach i innych budynkach użyteczności publicznej w całej Polsce doszło po tym, jak do placówek dotarła informacja o podłożeniu ładunków wybuchowych. Maile o podłożeniu bomb dostały placówki m.in. w Warszawie, Krakowie, Katowicach i Koszalinie.
Jak powiedział rzecznik KGP Mariusz Sokołowski, do kilkudziesięciu instytucji w całym kraju został wysłany mail z tą samą treścią, informującą o podłożeniu ładunku wybuchowego. Wszystkie zgłoszenia to fałszywe alarmy. Sokołowski dodał, że policja robi wszystko, aby ustalić IP użytkownika, który wysłał maile z alarmami.
W Warszawie odebrano anonimową informację dotyczącą czterech szpitali - Bródnowskiego, Wolskiego, im. Orłowskiego i przy ul. Barskiej. - W każdej z tych placówek trwa sprawdzenie pirotechniczne. Do środka nie są wpuszczani odwiedzający oraz osoby, które nie wymagają udzielenia nagłej pomocy. Natomiast chorzy pozostają w szpitalach.
Warszawie ewakuowano również ok. 300 osób z Prokuratury Generalnej przy ul. Barskiej, a także ponad 200 osób z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Akcja służb w Mazowieckim Szpitalu Bródnowskim
Do serii ewakuacji i przeszukań pirotechnicznych w prokuraturach, szpitalach i innych budynkach użyteczności publicznej w całej Polsce doszło po tym, jak do placówek dotarła informacja o podłożeniu ładunków wybuchowych. Maile o podłożeniu bomb dostały placówki m.in. w Warszawie, Krakowie, Katowicach i Koszalinie.
Jak powiedział rzecznik KGP Mariusz Sokołowski, do kilkudziesięciu instytucji w całym kraju został wysłany mail z tą samą treścią, informującą o podłożeniu ładunku wybuchowego. Wszystkie zgłoszenia to fałszywe alarmy. Sokołowski dodał, że policja robi wszystko, aby ustalić IP użytkownika, który wysłał maile z alarmami.
W Warszawie odebrano anonimową informację dotyczącą czterech szpitali - Bródnowskiego, Wolskiego, im. Orłowskiego i przy ul. Barskiej. - W każdej z tych placówek trwa sprawdzenie pirotechniczne. Do środka nie są wpuszczani odwiedzający oraz osoby, które nie wymagają udzielenia nagłej pomocy. Natomiast chorzy pozostają w szpitalach.
Warszawie ewakuowano również ok. 300 osób z Prokuratury Generalnej przy ul. Barskiej, a także ponad 200 osób z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Akcja służb w Mazowieckim Szpitalu Bródnowskim
Do serii ewakuacji i przeszukań pirotechnicznych w prokuraturach, szpitalach i innych budynkach użyteczności publicznej w całej Polsce doszło po tym, jak do placówek dotarła informacja o podłożeniu ładunków wybuchowych. Maile o podłożeniu bomb dostały placówki m.in. w Warszawie, Krakowie, Katowicach i Koszalinie.
Jak powiedział rzecznik KGP Mariusz Sokołowski, do kilkudziesięciu instytucji w całym kraju został wysłany mail z tą samą treścią, informującą o podłożeniu ładunku wybuchowego. Wszystkie zgłoszenia to fałszywe alarmy. Sokołowski dodał, że policja robi wszystko, aby ustalić IP użytkownika, który wysłał maile z alarmami.
W Warszawie odebrano anonimową informację dotyczącą czterech szpitali - Bródnowskiego, Wolskiego, im. Orłowskiego i przy ul. Barskiej. - W każdej z tych placówek trwa sprawdzenie pirotechniczne. Do środka nie są wpuszczani odwiedzający oraz osoby, które nie wymagają udzielenia nagłej pomocy. Natomiast chorzy pozostają w szpitalach.
Warszawie ewakuowano również ok. 300 osób z Prokuratury Generalnej przy ul. Barskiej, a także ponad 200 osób z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Ewakuacja Prokuratury Okręgowej przy ul. Mosiężniczej w Krakowie
Do serii ewakuacji i przeszukań pirotechnicznych w prokuraturach, szpitalach i innych budynkach użyteczności publicznej w całej Polsce doszło po tym, jak do placówek dotarła informacja o podłożeniu ładunków wybuchowych. Maile o podłożeniu bomb dostały placówki m.in. w Warszawie, Krakowie, Katowicach i Koszalinie.
Jak powiedział rzecznik KGP Mariusz Sokołowski, do kilkudziesięciu instytucji w całym kraju został wysłany mail z tą samą treścią, informującą o podłożeniu ładunku wybuchowego. Wszystkie zgłoszenia to fałszywe alarmy. Sokołowski dodał, że policja robi wszystko, aby ustalić IP użytkownika, który wysłał maile z alarmami.
W Warszawie odebrano anonimową informację dotyczącą czterech szpitali - Bródnowskiego, Wolskiego, im. Orłowskiego i przy ul. Barskiej. - W każdej z tych placówek trwa sprawdzenie pirotechniczne. Do środka nie są wpuszczani odwiedzający oraz osoby, które nie wymagają udzielenia nagłej pomocy. Natomiast chorzy pozostają w szpitalach.
Warszawie ewakuowano również ok. 300 osób z Prokuratury Generalnej przy ul. Barskiej, a także ponad 200 osób z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Ewakuacja pacjentów i pracowników Szpitala Klinicznego im. W. Orłowskiego w Warszawie
Do serii ewakuacji i przeszukań pirotechnicznych w prokuraturach, szpitalach i innych budynkach użyteczności publicznej w całej Polsce doszło po tym, jak do placówek dotarła informacja o podłożeniu ładunków wybuchowych. Maile o podłożeniu bomb dostały placówki m.in. w Warszawie, Krakowie, Katowicach i Koszalinie.
Jak powiedział rzecznik KGP Mariusz Sokołowski, do kilkudziesięciu instytucji w całym kraju został wysłany mail z tą samą treścią, informującą o podłożeniu ładunku wybuchowego. Wszystkie zgłoszenia to fałszywe alarmy. Sokołowski dodał, że policja robi wszystko, aby ustalić IP użytkownika, który wysłał maile z alarmami.
W Warszawie odebrano anonimową informację dotyczącą czterech szpitali - Bródnowskiego, Wolskiego, im. Orłowskiego i przy ul. Barskiej. - W każdej z tych placówek trwa sprawdzenie pirotechniczne. Do środka nie są wpuszczani odwiedzający oraz osoby, które nie wymagają udzielenia nagłej pomocy. Natomiast chorzy pozostają w szpitalach.
Warszawie ewakuowano również ok. 300 osób z Prokuratury Generalnej przy ul. Barskiej, a także ponad 200 osób z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.