Serce należy do taty
Kobiety wybierają partnerów na podstawie ich fizycznego podobieństwa do swoich ojców. Zdaniem węgierskich naukowców ojciec dziewczyny jest swego rodzaju wzorcem, któremu muszą sprostać potencjalni kandydaci - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Efekt objawiający się preferowaniem panów podobnych do ojca kobiety potwierdził zespół Tamasa Bereczkei z Uniwersytetu w Peczu. Węgrzy zbadali 26 rodzin, analizując, między innymi, wygląd rodziców. Do eksperymentu wybrano jedynie rodziny, w których córki były adoptowane - w ten sposób wyeliminowano działanie odziedziczonych po matce preferencji.
Wykorzystano trzy zestawy zdjęć, które oceniało blisko 250 studentów. Pierwszy obejmował oboje przybranych rodziców dziewczyny oraz czterech "kandydatów" do jej ręki, spośrod których jeden był w rzeczywistości mężem dziewczyny. Drugi zestaw przedstawiał czterech kandydatów oraz zdjęcie przybranego ojca dziewczyny, ale młodszego - w wieku, gdy córka miała od 2 do 8 lat. Za pomocą trzeciego zestawu naukowcy chcieli zbadać podobieństwo kandydatów do przybranej matki.
Okazało się - pisze "Rzeczpospolita" -, że studenci potrafili poprawnie wskazać męża w około 40 procentach przypadków - czyli znacznie częściej niż wynikałoby to z rachunku prawdopodobieństwa. Częściej również poprawnie łączono w pary "podobne" małżeństwa. Nie stwierdzono natomiast, aby na selekcję mężczyzn wpływał wygląd fizyczny matki dziewczyny.
Wyniki badań dowodzą, że długotrwała więź emocjonalna z dzieciństwa ma w przyszłości wpływ na preferencje przy wyborze partnera - twierdzą węgierscy naukowcy. Jak uważa zespół z uniwersytetu w Peczu, wskazują one, że u kobiet - i prawdopodobnie również u mężczyzn - następuje rodzaj seksualnego imprintingu - czyli tworzenia modelu partnera, którego w życiu dorosłym będziemy poszukiwać. (IAR)