Serbski minister sprawiedliwości nie przyjął nakazu aresztowania Miloszevicia
Nagłówki gazet w Jugosławii "pełne" Miloszevicia (AFP)
Serbski minister sprawiedliwości Vladan Batić spotkał się w czwartek z przedstawicielem ONZ-owskiego trybunału ds. zbrodni wojennych w d. Jugosławii. Nie przyjął jednak nakazu aresztowania Slobodana Miloszevicia.
Batić przyjął wysłannika trybunału haskiego, odesłał go jednak do federalnego ministra sprawiedliwości Momczilo Grubacza, jak podkreślił - jedynie ze względów formalnych. Spotkanie Holthuisa z Grubaczem wyznaczono na piątek. Serbski minister ocenił, że jego spotkanie z Holthuisem jest "wyraźnym dowodem" na współpracę Belgradu z trybunałem haskim, domagającym się wydania Miloszevicia, oskarżonego za zbrodnie popełnione na Albańczykach w Kosowie.
Przedstawiciel ONZ-owskiego trybunału ds. zbrodni wojennych w d. Jugosławii Hans Halthus przybył w czwartek do Belgradu, gdzie formalnie wręczył nakaz aresztowania oraz oryginał aktu oskarżenia ministrom sprawiedliwości Jugosławii i Serbii.
Wizyta Halthusa oznacza przyjęcie przez trybunał haski bardziej zdecydowanego stanowiska w sprawie ekstradycji byłego prezydenta Jugosławii, oskarżonego o ludobójstwo za zbrodnie popełnione na Albańczykach w Kosowie. Trybunał planuje dodatkowo przedstawić Miloszeviciowi oskarżenia związane z wojnami w Bośni i Chorwacji. Były prezydent sam ułatwił postawienie mu tych zarzutów, przyznając po aresztowaniu przed kilkoma dniami, że pieniądze wyprowadzane w budżetu państwa kierował na finansowanie sił serbskich w Bośni i Chorwacji.
Podczas wizyty w Belgradzie przedstawiciel trybunału haskiego planuje też rozmawiać o sprawie zarzutów o malwersacje i nadużycie władzy, które stały się podstawą aresztowania Miloszevicia przez serbski wymiar sprawiedliwości.
Belgrad chce sądzić byłego prezydenta w kraju i na razie wyklucza wydanie go do Hagi. Nie myślimy teraz o ekstradycji - oświadczył jeszcze we wtorek prezydent Jugosławii Vojislav Kosztunica.
W odpowiedzi doradca naczelnej prokurator haskiego trybunału, Jean-Jacques Joris zadeklarował: Nie ma żadnych przeszkód i nic nie może nas powstrzymać przed stwierdzeniem raz jeszcze, że ekstradycja (Miloszevicia) to niepodlegające negocjacji zobowiązanie (Belgradu) i nastąpić musi niezwłocznie. (aka)