Senyszyn odpiera ataki: nikt nie ma wyłączności na słowa papieża
Joanna Senyszyn z Sojuszu Lewicy Demokratycznej odpiera zarzuty o nadużycie słów Jana Pawła II podczas Parady Równości. Posłanka, przemawiając podczas marszu, powiedziała: "Niech ta parada zmieni oblicze ziemi, tej ziemi".
12.06.2006 | aktual.: 12.06.2006 16:06
W opinii Joanny Syneszyn, krytyka jej osoby ma na celu odwrócenie uwagi od nieudolności rządów Kazimierza Marcinkiewicza.
Ta wypowiedź, czyli szydercze przekręcenie słów Ojca Świętego, wpisuje się w ton wojującego antykatolicyzmu, przed jakim ostrzegaliśmy w dniu Parady Równości - stwierdził na konferencji prasowej w Sejmie Krzysztof Bosak z Ligi Polskich Rodzin. Dosadniej skomentował wypowiedź Joanny Senyszyn poseł PiS Artur Zawisza. Ojciec Święty Jan Paweł II wzywał Ducha Św., a pani poseł Senyszyn jest bliższa wzywania ducha ciemności i to jest zasadnicza różnica - powiedział dziennikarzom przewodniczący sejmowej komisji śledczej ds. banków.
W liście przekazanym Wirtualnej Polsce Joanna Syneszyn zaznacza, że słowa Jana Pawła II użyła w dobrej wierze, wyrażając nadzieję, że "ta parada zmieni groźne, nieprzyjazne oblicze IV RP". "Nawiązanie do słów Jana Pawła II nie było parodią, było świadomym odwowałaniem do rzuconej wówczas idei zmiany Polski na lepsze. Tu nie chodzi o słowa. Uniwersalne przesłanie Jana Pawła II było cytowane wielokrotnie. Chodzi o kontekst Parady Równości" - napisała Syneszyn. Dodała, że "to przykre, że są partie i ludzie, którzy uważają, że mają prawo zawłaszczać papieskie słowa, decydować kto i kiedy może z nich korzystać".
Posłanka SLD zaznaczyła, że w Paradzie Równości demonstrowała w obronie zagrożonych praw i wolności obywatelskich. "Zostaliśmy obrzuceni obelgami, kamieniami, jajkami. Marsz spotkał się z aprobatą, a czyny bojówkarzy z potępieniem zdecydowaje większości. To był wyraźny postep wobec ubiegłych lat" - podkreśliła Senyszyn.
"Czy użycie słów o miłości bliźniego byłoby uznane za obrazę i szydzenie z Chrystusa?" - pyta w liście retorycznie posłanka SLD.