Sensacyjny pamiętnik: słyszałem, jak Marilyn umierała
Szokujący pamiętnik prywatnego detektywa gwiazd ujawnia prawdę o śmierci Marilyn Monroe - czytamy w "Super Expresie". Fred Otash, który założył gwieździe podsłuch w jej domu, opisał w pamiętniku, co usłyszał w dniu śmierci aktorki. Zapiski ze śledztwa opublikowała jego córka.
11.06.2013 | aktual.: 11.06.2013 15:25
"Słyszałem, jak Marilyn umierała" - te słowa wstrząsnęły Ameryką. Otash, który w latach 50. i 60. był znanym wśród polityków i gwiazd prywatnym detektywem napisał w swoim pamiętniku: "ostatnie, co podsłuchałem, to straszny krzyk Marilyn. W jej domu był Robert. Kłócili się, ona wołała, że przekazują ją sobie z bratem jak kawałek mięsa. Potem była szarpanina, on wziął poduszkę i przydusił ją do łóżka. Krzyk ustał, Robert szybko wyszedł i nastała cisza".
Te słowa pisał detektyw 5 sierpnia 1962 roku. Następnego dnia dowiedział się o śmierci Marilyn.