Sensacyjne wyniki najnowszego sondażu. PiS już nie jest liderem
Z najnowszego sondażu przeprowadzonego przez IBRiS na zlecenie "Super Expressu" wynika, że .Nowoczesna Ryszarda Petru wyprzedziła w notowaniach Prawo i Sprawiedliwość. Badanie pokazuje, że na nowego lidera chciałoby głosować aż 30,9 procent ankietowanych.
16.12.2015 | aktual.: 16.12.2015 13:06
Jest to już kolejny w ostatnich dniach sondaż, który pokazuje spadek poparcia dla PiS i lawinowo rosnące poparcie dla .Nowoczesnej. Po raz pierwszy zdarzyło się jednak, by partia Ryszarda Petru była najchętniej wybieranym przez Polaków ugrupowaniem. Z badania przeprowadzonego przez IBRiS wynika, że swój głos oddałoby na nie prawie 31 procent respondentów.
Na drugim miejscu znalazł się PiS z 27,3 proc. głosów, a dalej Platforma Obywatelska. (14,4 proc.), Kukiz'15 (7,9 proc.) oraz PSL (5,6 proc.). Eksperci, których WP poprosiła o skomentowanie wyników najnowszego sondażu są zgodni, co do przyczyn takiego stanu rzeczy.
- Ten sondaż jest robiony w momencie nagłośnienia sporu o TK i dlatego nie jest do końca miarodajny. Respondenci są zdeterminowani tymi wydarzeniami i nie należy wyciągać zbyt daleko idących wniosków z tego badania - mówi politolog Uniwersytetu Warszawskiego, prof. dr hab. Rafał Chwedoruk. - Musimy się przyzwyczaić do takich skoków w sondażach, jednak za parę miesięcy rzeczywistość wróci do pewnej równowagi i .Nowoczesna będzie walczyła z PO o drugie miejsce. Zwłaszcza, że jeżeli PiS uda się zrealizować którąś z obietnic społecznych, to zabezpieczy to jego poparcie - dodaje.
Trochę inaczej sprawę widzi dr Damian Guzek z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, który zwraca uwagę na fakt, że zazwyczaj partia, która zdobywała władzę w pierwszych miesiącach cieszyła się sporym kredytem zaufania. - Było to dobrze widać po wygranej Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich. Ten spadek notowań PiS jest wyrazem niezadowolenia Polaków - komentuje ekspert. Dodaje jednak, że dla niego wynik sondażu IBRiS nie jest zaskoczeniem.
- PiS wygrało wybory prowadząc narrację kontry do tego, co robiła PO. Obecny zawód partią Jarosława Kaczyńskiego sprawia, że następuje naturalny przepływ części elektoratu do .Nowoczesnej, która do tej pory była jedynie beneficjentem słabej PO. Wyborcy zaczynają patrzeć nieufnie na partię rządzącą i być może szukają alternatywy - dr Guzek.
Z takim twierdzeniem zupełnie nie zgadza się jednak prof. Chwedoruk. - Absolutnie niemożliwe jest, by .Nowoczesna przejęła elektorat PiS. Składają się na niego Polacy po 40. roku życia i segment prawicowych 20-latków. To nie wchodzi w grę - przekonuje politolog UW. Jego zdaniem nie należy się również dziwić temu, że Polacy są skłonni głosować na partię, która powstała zaledwie pół roku temu.
- Pokolenie obecnych 30-35-latków jest wychowane w społeczeństwie, w którym wiele rzeczy jest tymczasowe. Szybko się pojawia oraz znika. Dlatego ci ludzie nie mają problemów z głosowaniem na .Nowoczesną - analizuje prof. Chwedoruk.
Obaj eksperci są zgodni, co do tego, że na korzyść Ryszarda Petru działa również fakt, że wyborcy nie wiedzą do końca jaki prezentuje on światopogląd.
- Wiemy jedynie, że jest liberałem i co ciekawe takie poglądy nie są obecnie w cenie wśród większej części elektoratu - zauważa dr Guzek. Tymczasem prof. Chwedoruk zastanawia się, czy w przypadku lidera .Nowoczesnej nie będziemy mieli do czynienia z tym, co stało się z Januszem Palikotem.
- Wielu młodych ludzi na niego zagłosowało, tymczasem później, gdy zobaczyli jakie ma poglądy, to ten elektorat z miesiąca na miesiąc zniknął i do dziś się nie odnalazł - kończy politolog UW.