Tutaj zdecyduje się przyszłość Ukrainy? Sensacyjne doniesienia

Arabia Saudyjska zakończy wojnę Rosji z Ukrainą? - To byłby wyłom - mówi w rozmowie z WP Radosław Pyffel, ekspert Instytutu Sobieskiego. Już w najbliższych dniach gospodarzem rozmów pokojowych ma być właśnie ten kraj. Saudowie są w stanie połączyć interesy Zachodu, Chin i Rosji.

Wołodymyr Zełenski na szczycie Ligi Arabskiej. Na zdjęciu z Mohammedem bin Salmanem
Wołodymyr Zełenski na szczycie Ligi Arabskiej. Na zdjęciu z Mohammedem bin Salmanem
Źródło zdjęć: © East News | BANDAR AL-JALOUD
Żaneta Gotowalska-Wróblewska

31.07.2023 | aktual.: 31.07.2023 19:25

W sobotę portal amerykańskiego dziennika "The Wall Street Journal" poinformował, że Arabia Saudyjska będzie gospodarzem ukraińskich rozmów pokojowych.

W spotkaniu ma wziąć udział do 30 państw, w tym przedstawiciele takich rozwijających się potęg jak Indie i Brazylia. Rozmowy mają trwać od 5 do 6 sierpnia w Arabii Saudyjskiej - w Dżuddzie. Według Amerykanów, w rozmowach nie weźmie udziału Rosja.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wśród krajów, które w ten weekend mają spotkać się w Arabii Saudyjskiej, jest wymieniana także Polska. - Potwierdzam, że Polska bierze udział w rozmowach pokojowych. Tylko tyle na tę chwilę mogę przekazać. O szczegółach będziemy informowali w odpowiednim czasie - zapewnił w rozmowie z Wirtualną Polską Paweł Jabłoński, wiceminister spraw zagranicznych.

"The Wall Street Journal" informuje, że planowane spotkanie to element rywalizacji pomiędzy Moskwą a Kijowem o poparcie głównych krajów rozwijających się. Zachodni sojusznicy Ukrainy mają mieć nadzieję, że rozmowy w Dżuddzie pozwolą jeszcze w tym roku ustalić zasady, na jakich mogłaby zakończyć się wojna.

"Arabia Saudyjska staje się ważnym globalnym graczem"

Radosław Pyffel, ekspert Instytutu Sobieskiego, przedstawiciel Polski w Azjatyckim Banku Inwestycji Infrastrukturalnych, autor książki "Biznes w Chinach" w rozmowie z Wirtualną Polską podkreśla, że "Arabia Saudyjska w ostatnich latach nabiera ogromnego znaczenia dla światowej polityki". - Stają się bardzo ważnym globalnym graczem, który ma wpływ nie tylko na architekturę bezpieczeństwa w regionie.

Jak przekonuje, należy pamiętać, że informacja o spotkaniu "to póki co informacja podana i opublikowana przez 'WSJ', która stała się przedmiotem przeróżnych analiz, komentarzy i spekulacji na całym świecie".

Pyffel wylicza, że - według "WSJ" - na spotkaniu mają pojawić się wysocy rangą przedstawiciele ok. 30 krajów - oprócz krajów zachodnich także reprezentanci tzw. Globalnego Południa i liczący się gracze tacy jak Brazylia, Indie, Indonezja, ale i Egipt, Zambia czy Meksyk. Stany Zjednoczone według "WSJ" mają być reprezentowane przez Jake'a Sullivana, czyli doradcę ds. bezpieczeństwa.

Zwraca także uwagę na to, że wszystko wskazuje na to, że Rosji nie będzie na tym spotkaniu. - Nie wiem, czy została ona z tych rozmów wyłączona, czy je zbojkotowała. Gdybym miał spekulować to sądzę, że gospodarze jednak wystosowali jakieś oficjalne zaproszenie do Rosjan, a ci takie zaproszenie zapewne odrzucili - ocenia.

"Szeroka koalicja krajów mogłaby wywierać presję na Rosję"

Według eksperta mogłoby to mieć związek z powtarzanym przez przedstawicieli Rosji zdaniem, że "nie zaistniały warunki do jakiegokolwiek planu pokojowego".

- Jednocześnie zrzucając winę na Ukrainę i sugerując, że to wszystko wina Ukraińców, którzy teraz muszą pogodzić się z nowymi realiami, bo póki co "nie akceptują nowej rzeczywistości". Ukraina natomiast stoi na stanowisku niezgody na utratę żadnych ziem od 2014 roku - dodaje rozmówca WP.

- Gdyby spotkanie się potwierdziło, byłoby to bardzo ważne. Zebrałyby się znaczące kraje Globalnego Południa. To byłby pewnego rodzaju wyłom, bo do tej pory po stronie Ukrainy stawały głównie kraje Zachodu, a kraje Globalnego Południa albo się dystansowały, albo mało interesowały. A tu spotkanie odbyłoby się ponad podziałami. Szeroka koalicja krajów mogłaby wywierać presję na Rosję, by ta zakończyła wojnę na korzystniejszych dla Ukrainy warunkach - zaznacza Pyffel.

"Daje szansę na korzystny pokój"

I dodaje: - Mogłoby być też tak - to byłby bardzo zły scenariusz - że kraje wywierałyby presję na Ukrainę, by ta zgodziła się na jakąś formę pokoju, akceptując utratę części swoich ziem.

- Gdyby doszło do spotkania, należy chyba jednak wiązać z nim więcej nadziei niż obaw. Szeroka koalicja państw Zachodu i Globalnego Południa daje szansę na lepszy, bardziej korzystny pokój dla Ukrainy. A fakt, że w ogóle o Ukrainie by one porozmawiały, już byłby sukcesem - dodaje.

Pyffel zaznacza także, że bardzo ważne jest też to, jak się zachowają Chiny. - Obstawiałbym, że raczej przyłączyłyby się do tej inicjatywy, bo gdyby tego nie zrobiły, znalazłyby się poza konsensusem świata Zachodu i dużej części Globalnego Południa i zostałyby same z Rosją oraz garstką jej najbliższych stronników takich jak Białoruś, Syria, Korea Północna czy Nikaragua - wylicza.

"Wszystko to, co ugra Ukraina, będzie osłabiało pozycję Rosji"

Jarosław Kociszewski, reporter zajmujący się tematyką międzynarodową, wieloletni korespondent na Bliskim Wschodzie mówi w rozmowie z Wirtualną Polską, że "nazywanie tego szczytem pokojowym jest nadużyciem".

- To szczyt, który ma zorganizować poparcie Globalnego Południa dla Ukrainy. Arabia Saudyjska ma sens, dlatego, że to kraj wpływowy, niezaangażowany, który ma kontakty ze wszystkimi stronami i który stara się być graczem na arenie międzynarodowej. Ukraina ma na tym spotkaniu bardzo dużo do ugrania - dodaje.

I podkreśla: - Dla Ukrainy to szansa, by coś ugrać. Wszystko to, co ugra Ukraina, będzie osłabiało pozycję Rosji.

Kolejny ruch Arabii Saudyjskiej

Już na początku kwietnia ubiegłego roku pojawiła się informacja, że kraje arabskie wyraziły gotowość do podjęcia się mediacji między Rosją a Ukrainą. Po tej deklaracji pojawiło się wiele pytań o dokładne intencje potencjalnego mediatora.

Wówczas Dmytro Kuleba poinformował, że jest wdzięczny sekretarzowi generalnemu Ligi Arabskiej Ahmedowi Aboul Gheitowi i innym dyplomatom za ich wysiłki dyplomatyczne.

Natomiast zaledwie kilka dni od rozpoczęcia wojny w Ukrainie Mohammed Bin Salman w rozmowie telefonicznej z Władimirem Putinem zapewnił, że Arabia Saudyjska dołoży wszelkich starań, by przeprowadzić skuteczne mediacje między Rosją, Ukrainą i wszystkimi innymi zaangażowanymi w wywołaną przez Kreml wojnę.

Żaneta Gotowalska-Wróblewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Zobacz także