Sensacyjne doniesienia w sieci. Piszą o reanimacji na Kremlu
Władimir Putin przeszedł zawał serca - czytamy w sensacyjnym wpisie na telegramowym kanale "Generał SWR". Oficerowie ochrony mieli znaleźć prezydenta Rosji w konwulsjach. Kreml nie potwierdza tych doniesień.
"Wczoraj ok. godz. 21:05 czasu moskiewskiego funkcjonariusze ochrony prezydenta Rosji Władimira Putina pełniący służbę w rezydencji usłyszeli hałas i odgłosy upadków dochodzące z jego sypialni. Dwóch ochroniarzy natychmiast tam weszło i zobaczyło Putina leżącego na podłodze obok łóżka oraz przewróconego stołu z jedzeniem i napojami. Prawdopodobnie gdy prezydent upadł, uderzył w stół oraz naczynia i zrzucił je na podłogę, co spowodowało hałas" - czytamy na telegramowym kanale "Generał SWR".
Ochroniarze mieli zobaczyć Putina "wijącego się w konwulsjach" i "przewracającego oczami". "Pełniący dyżur lekarze przeprowadzili reanimację i Putin odzyskał świadomość" - przekazano na kanale.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Darowana dekada". O wpływie funduszu spójności na polską gospodarkę
Kanał "Generał SWR" jest bardzo popularny na Telegramie. Prowadzące go osoby publikują wiadomości, które mają być przeciekami z Kremla.
Doniesień tego źródła nikt bezpośrednio nie potwierdził.
Nie wiadomo, kto założył konto. - Najbardziej rozpowszechnionym domysłem jest to, że prowadzi go prof. Walerij Sołowiej, znany z tego, że jest zwolennikiem i kolporterem teorii spiskowych dotyczących władzy, chorób Władimira Putina - powiedział w rozmowie z dziennikarką WP ekspert ds. Rosji z Uniwersytetu w Białymstoku dr Wojciech Siegień.
- Tu mamy do czynienia z takim kanałem, bez konsekwencji. Jest więc prawdopodobnie prowadzony z zewnątrz albo jest kontrolowany przez władzę - ocenił ekspert.
Źródło: Telegram
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski