ŚwiatSenatorzy USA wzywają Polskę do restytucji żydowskiego mienia. "To bardzo poważna sprawa"

Senatorzy USA wzywają Polskę do restytucji żydowskiego mienia. "To bardzo poważna sprawa"

59 amerykańskich senatorów napisało do premiera list wzywający do poprawienia projektu ustawy reprywatyzacyjnej. - Tego nie można zlekceważyć. A można się spodziewać, że to dopiero początek problemów - mówi WP ekspert Michał Baranowski.

Senatorzy USA wzywają Polskę do restytucji żydowskiego mienia. "To bardzo poważna sprawa"
Źródło zdjęć: © Getty Images
Oskar Górzyński

27.03.2018 | aktual.: 27.03.2018 13:23

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Pod opublikowanym w poniedziałkową noc listem podpisało się prawie 2/3 składu Senatu, w tym wszystkie najważniejsze nazwiska tej izby. Ze strony Republikanów to m.in kandydaci na prezydenta: Marco Rubio, John McCain, Ted Cruz, czy Lindsey Graham. Po stronie Demokratów podpisał się natomiast lider mniejszości Chuck Schumer oraz typowani jako przyszli kandydaci na prezydenta jak Elizabeth Warren czy Cory Booker.

W liście senatorowie gratulują premierowi Morawieckiemu nowego stanowiska, ale ponaglają do zmian w projekcie ustawy reprywatyzacyjnej. Krytykują przede wszystkim dwa aspekty projektu: to, że ubiegać się o zwrot mienia mogą tylko najbliżsi spadkobiercy przedwojennych właścicieli oraz wymóg posiadania obywatelstwa polskiego w chwili przejęcia majątku. Według senatorów, zapisy te dyskryminują mieszkających w USA ocalałych z Holokaustu i ich rodziny. Jak podkreślają, gdyby ustawa została przyjęta w takim kształcie, stałaby w sprzeczności z zasadami podpisanej przez Polskę w 2009 roku Deklaracji Terezińskiej. Deklaracja określa ogólne zasady zwrotu skonfiskowanego mienia z okresu Holokaustu. Według jej zapisów, zwrot musi odbyć się w "sprawiedliwy, całkowity i niedyskryminacyjny sposób".

"Jako silni zwolennicy kluczowych i wzajemnie korzystnych relacji polsko-amerykańskim, wierzymy że nasz sojusz jest zakorzeniony we wspólnych demokratycznych ideałach, w tym poszanowania praworządności i zapewnienia sprawiedliwości dla ofiar. Namawiamy Pana do pracy z polskim parlamentem, aby przyjąć uczciwą i sprawiedliwą ustawę, która w pełni zrealizowałaby cele Deklaracji Terezińskiej i wzmocniłaby więzi między naszymi krajami" - podsumowują senatorowie.

Formalnie inicjatorem listu był Republikanin Marco Rubio i Demokratka Tammy Baldwin. Ale wiadomo, że głównym motorem inicjatywy była Światowa Organizacja ds. Restytucji Mienia Żydowskiego (WJRO), która - jak podaje Żydowska Agencja Telegraficzna (JTA) - z zadowoleniem przyjęła list polityków. Jej przedstawiciel Gideon Taylor podziękował senatorom i wezwał Polskę do "pilnego zajęcia się tą historyczną krzywdą".

Duży problem

Według Michała Baranowskiego, dyrektora warszawskiego biura think-tanku German Marshall Fund, list jest bardzo "poważną sprawą".

- Rzadko zdarzają się listy, które są podpisane przez prawie 60 senatorów. To pokazuje, że jest to sprawnie prowadzona akcja. Ale to też powrót do sprawy, która jest jednym z najtrudniejszych problemów w naszych relacjach z USA - mówi ekspert.

List został napisany już po tym, jak w lutym rząd wycofał się z krytykowanego projektu ustawy.

- Najwyraźniej wycofanie projektu nie pomogło. To duży problem, bo z jednej strony nie da się tego głosu zignorować, ale z drugiej trudno powiedzieć, jak można by zareagować. Rząd przecież jasno powiedział, że sprawy reprywatyzacji nie będą ruszane do końca tej kadencji - zauważa Baranowski.

Być może jednak rząd do sprawy wróci. Bo jak pisaliśmy, projekt może wrócić w zmienionym kształcie. Jedną z rozważanych zmian jest zniesienie krytykowanego przez senatorów kryterium dotyczącego obywatelstwa.

Polska na cenzurowanym

Według Baranowskiego, tak powszechne poparcie dla listu senatorów to pokłosie kontrowersji wokół ustawy o IPN, która znacznie pogorszyła atmosferę wokół Polski w Kongresie i zwróciła uwagę także na inne problemy naszego kraju.

- Spodziewałbym się, że to dopiero początek problemów. Bo o ile rozbieżności z Białym Domem można załatwić stosunkowo łatwo, to z Kongresem, który funkcjonuje niezależnie, już tak nie będzie - mówi analityk.

List senatorów prawdopodobnie nie będzie też ostatnim krokiem Kongresu w sprawie reprywatyzacji. W grudniu Senat - z inicjatywy głównych sygnatariuszy listu, Rubio i Baldwin - przyjął tzw. JUST Act, zobowiązujący Departament Stanu do monitorowania i naciskania w kwestii zwrotu żydowskiego mienia. Projekt ustawy znajduje się teraz w Izbie Reprezentantów.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Komentarze (112)