Senator PO: dlaczego poparłem kandydata PiS?
"Poparłem przed drugą turą wyborów prezydenckich w Krakowie Ryszarda Terleckiego. Nie dlatego, że jest z PiS, ale mimo tego" - pisze w "Rzeczpospolitej" Jarosław Gowin, senator PO. - "Po prostu uważamy go za zdecydowanie lepszego kandydata niż jego postkomunistyczny konkurent".
21.11.2006 | aktual.: 21.11.2006 11:02
"Platforma Obywatelska potrzebuje zakorzenienia na wsi, a PSL musi zdjąć z siebie odium klasowej partii chłopskiej. Razem obie partie mogą stworzyć trzon systemowej koalicji nieco podobnej do niemieckiej CDU-CSU lub do hiszpańskiej Partii Ludowej w wydaniu premiera Aznara" - pisze Gowin.
"W ciągu ostatniego roku tysiące świetnych fachowców straciło pracę w spółkach Skarbu Państwa albo jednostkach samorządowych tylko dlatego, że politycy Prawa i Sprawiedliwości uważali ich za zwolenników Platformy. Często robiono to w sposób upokarzający, przypominający praktyki peerelowskie, w aurze triumfalizmu i dintojry politycznej" - pisze Gowin.
"Rozumiem nastroje 'rewanżystowskie', jakie pojawiają się wśród lokalnych działaczy Platformy i innych partii opozycyjnych. Sam w trakcie ostatniego roku wielokrotnie zaciskałem zęby i pięści. Ale trzeba wreszcie przerwać ten chocholi taniec wojenny! Po pierwsze, pora najwyższa, by zacząć mozolny proces przywracania elementarnego zaufania Polaków do polityki. Po drugie, w wielu miejscach PiS wysuwa na stanowiska w administracji rządowej czy samorządowej osoby kompetentne".
"To dlatego wraz z czterema innymi parlamentarzystami Platformy poparłem przed drugą turą wyborów prezydenckich w Krakowie Ryszarda Terleckiego. Nie dlatego, że jest z PiS, ale mimo tego" - czytamy w komentarzu. "Po prostu uważamy go za zdecydowanie lepszego kandydata niż jego postkomunistyczny konkurent. Czy mamy przedkładać interes partyjny nad interes Krakowa? A może mamy stosować się do znanej wszystkim, którzy pamiętają PRL, zasady: 'dobry fachowiec, ale... z PiS'?"