Seksafera Niesiołowskiego. Dwaj biznesmeni zostaną aresztowani
Sąd wyraził zgodę na tymczasowe aresztowanie Bogdana W. i Wojciecha K. Mężczyźni mieli organizować i opłacać usługi seksualne posła Stefana Niesiołowskiego.
"Bogdanowi W. i Wojciechowi K. prokurator przedstawił zarzut dotyczący udzielenia posłowi na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej Stefanowi Niesiołowskiemu, co najmniej trzydziestokrotnie korzyści osobistej" - informuje RMF FM.
Przedsiębiorcy mieli organizować i opłacać spotkania polityka z prostytutkami. Do zdarzeń objętych zarzutem dochodziło w latach 2013 - 2015. Prokuratura chciała, by ich aresztowano. W sobotę sąd wyraził na to zgodę. Obydwaj zapowiedzieli, że złożą zażalenie na tę decyzję.
Trzeciemu z biznesmenów - Krzysztofowi K. - zarzucono, że "ułatwiał uprawianie prostytucji poprzez ustalanie terminów i miejsc spotkań z klientami, a także organizowanie środka transportu do miejsca świadczenia usług". W jego przypadku zastosowano dozór policyjny. zakazano mu również opuszczania kraju.
"On by non stop to robił jakby mógł"
Jak ustaliła Wirtualna Polska, biznesmeni którzy mieli "sprezentować" posłowi Stefanowi Niesiołowskiemu prostytutki, mieli dostawać intratne kontrakty na dostawy do Zakładu Chemicznego w Policach. Żaden z nich nie był związany z branżą chemiczną lecz gastronomiczną.
Zobacz także: Seksafera z Niesiołowskim. Mamy podsłuchane rozmowy
Przedsiębiorców, którzy mieli spełniać zachcianki polityka, wybujałe potrzeby parlamentarzysty z czasem zaczęły irytować. Wirtualna Polska dotarła do nagranych przez służby rozmów. Co na nich słychać?
– Przesadza, kur… Przesadza no, kur… Bez przesady, ja pierd… On to kur…by non stop to robił jakby mógł – irytował się jeden z biznesmenów.
– Ale jaki on jurny jest, nie? – odpowiadał drugi.
– Daj spokój, to zboczenie jest, a nie jurność (…) Wiesz, on to naprawdę przesadza, no jeszcze oprócz tego on mnie pyta, czy ty możesz albo coś takiego, on żąda wręcz – dodawał pierwszy.
Źródło: RMF FM, WP