Sejmowa komisja pozytywnie zaopiniowała kandydatury na sędziów TK zgłoszone przez PiS
Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka pozytywnie zaopiniowała kandydatów na sędziów Trybunału Konstytucyjnego zgłoszonych przez klub PiS. Posiedzenie miało niezwykle burzliwy przebieg. Nie obyło się bez protestów opozycji i ostrych kłótni z przewodniczącym Stanisławem Piotrowiczem.
Kandydatami PiS na sędziów TK są: Julia Przyłębska, Henryk Cioch, Lech Morawski, Mariusz Muszyński i Piotr Pszczółkowski. Wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki poinformował wcześniej, że głosowanie nad tymi kandydaturami odbędzie się w Sejmie w środę.
Klub Nowoczesnej jeszcze przed rozpoczęciem posiedzenia sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka złożył w prezydium komisji wniosek o odroczenie posiedzenia. - Nie widzę powodów, aby taki wniosek był uwzględniony, zmierza on do nadmiernej przewlekłości - skomentował to przewodniczący komisji Stanisław Piotrowicz (PiS).
Na początku posiedzenia Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna) złożyła wniosek o przerwanie posiedzenia do czasu wyroków TK w sprawach wyznaczonych na 3 i 9 grudnia i dotyczących ustawy o TK i nowelizacji tej ustawy. Powołała się m.in. na postanowienie TK wzywające Sejm do wstrzymania się z wyborem pięciu sędziów do czasu wydania tych wyroków.
Wniosek Nowoczesnej został oddalony - poparło go 9 posłów, przeciw było 13. Z kolei za przystąpieniem komisji do niezwłocznego procedowania było 14 posłów, ośmiu było przeciw, dwóch wstrzymało się od głosu. Nie przegłosowano jednak kolejnego zgłaszanego przez posłankę wniosku - o odwołanie się w tej sprawie do prezydium Sejmu.
- Nie można procedować nielegalnie w Sejmie - mówili podczas głosowania posłowie opozycji. Posłowie PiS odpowiadali, że opozycja bezprawnie chce zakłócić posiedzenie komisji.
Ponowny wniosek o przerwę w obradach chciał złożyć poseł Robert Kropiwnicki z PO. W ramach jego uzasadnienia próbował odczytać uchwałę TK w sprawie wstrzymania się od procedowania w tej sprawie do czasu wyroku Trybunału. Dochodzi do kolejnej burzliwej wymiany zdań.
Po prezentacji sylwetek kandydatów, członkowie komisji mieli zadawać im pytania. Posłowie opozycji tymczasem po raz kolejny zwracają uwagę, że postępowanie jest niezgodne z prawem i ponownie powołują się na uchwałę TK. Padają pytania, o to, na podstawie której ustawy o Trybunale Konstytucyjnym sejm ma zamiar wybrać nowych sędziów Trybunału? Przyjęta przez sejm w listopadzie nowelizacja ustawy o TK wchodzi bowiem w życie dopiero 5 grudnia.
Opozycja zwraca również uwagę na fakt, że dwóch kandydatów PiS na sędziów TK to "aktywni politycy" - niedawny senator oraz obecny poseł PiS.
Posłowie PiS nie chcą dyskutować na ten temat, pada wniosek o natychmiastowe przejście do głosowania nad kandydaturami na sędziów TK. Wniosek ten zostaje przegłosowany, co wywołuje kolejną ostrą reakcję opozycji.
- Państwo mieliście czas na zadawanie pytań, woleliście odczytywać jakieś dokumenty - mówi przewodniczący komisji Stanisław Piotrowicz.
Głosowania nad rekomendacjami dla poszczególnych kandydatów odbyły się wśród głośnych protestów posłów opozycji.
"To skandal", "Panie przewodniczący, łamie pan regulamin", "To nie jest prokuratura z lat 80", - krzyczeli posłowie opozycji. - Miałem pytania do kandydatów, mam teraz pisemnie je przekazać? - pytał jeden z nich.
Za rekomendacjami było od 15 do 16 posłów, przeciw od ośmiu do dziewięciu posłów.