Sejmowa debata nad zmianą ustawy o referendum
Sejm debatuje w czwartek nad projektem nowelizacji ustawy o referendum, który zakłada możliwość podawania frekwencji po pierwszym dniu referendum unijnego.
Zgodnie z projektem komisje obwodowe po zakończeniu pierwszego dnia głosowania będą miały obowiązek podać informacje o liczbie wydanych kart do głosowania, kart niewykorzystanych oraz osób uprawnionych do głosowania. Projekt nie przewiduje zakazu wykorzystywania i podawania do publicznej wiadomości tych danych przedstawionych przez komisje obwodowe.
Zanim rozpoczęto dyskusję Roman Giertych (LPR) zgłosił wątpliwości proceduralne dotyczące pracy komisji ustawodawczej nad tym projektem. Według Giertycha, projekt jest obarczony wadami formalnymi. Jak wyjaśnił, przygotowany przez Platformę Obywatelską projekt nowelizacji został w środę odrzucony przez komisję ustawodawczą.
Komisja przyjęła projekt przygotowany przez Państwową Komisję Wyborczą, przejęty przez prowadzącego obrady wiceszefa komisji ustawodawczej Bohdana Kopczyńskiego (niezrz.).
Giertych uważa, że w takiej sytuacji na forum całego Sejmu powinno się odbyć pierwsze czytanie takiego projektu, a nie drugie - jak zaproponowano.
Sprawę wyjaśnił Konwent Seniorów. Wicemarszałek Sejmu Donald Tusk poinformował, że na posiedzeniu Konwentu okazało się, że zastrzeżenia formalne co do trybu pracy komisji ustawodawczej nad projektem były nieuzasadnione.
Posłowie pracują nad zmianami w ustawie o referendum w ekspresowym tempie. PO złożyła swój projekt nowelizacji we wtorek. W środę zajęła się nim komisja ustawodawcza, a w czwartek - w drugim czytaniu - Sejm. (mk)