Sejm przyjął informację szefa MSWiA o działaniach policji

Sejm przyjął informację szefa MSWiA
Ryszarda Kalisza w sprawie działań policji podczas niedawnych
wydarzeń w Poznaniu, Łodzi, Krakowie oraz w zakładach Farmutil w
Śmiłowie. 222 posłów było przeciw przyjęciu wniosku o odrzucenie
informacji, 202 głosowało za, a sześciu wstrzymało się od głosu.

Kalisz, przedstawiając w środę w Sejmie wydarzenia z Łodzi, gdzie podczas policyjnej interwencji śmiertelnie postrzelone zostały dwie osoby, a jedna została ciężko ranna (policjanci w wyniku błędu, oprócz amunicji gumowej, użyli amunicji ostrej typu breneka - PAP), powiedział, że była to "tragiczna pomyłka policji". "Ta tragedia nie musiała, nie mogła, nie powinna się zdarzyć. To jest tragedia młodych ludzi, rodzin, przyjaciół (...), ale to jest także tragedia policjantów" - podkreślił.

Odnosząc się do wydarzeń w Poznaniu (gdzie podczas akcji zatrzymania samochodu, policjanci postrzelili śmiertelnie 19- letniego mężczyznę i ranili drugiego) Kalisz powiedział, że policjanci zatrzymujący samochód mieli zawieszone na piersi odznaki z legitymacjami służbowymi, a teren był dobrze oświetlony. Dodał, że zaczęli strzelać, gdy na okrzyk: "Stój policja!" kierowca zaczął uciekać, powodując zagrożenie ich życia. "Policjanci byli przekonani, że w zatrzymanym samochodzie znajduje się groźny, poszukiwany przestępca" - wyjaśniał Kalisz.

Kalisz mówił też o okolicznościach przetrzymywania pięcioosobowej ekipy TVP przez ok. 13 godzin na terenie Zakładów Mięsnych Farmutil należących do senatora Henryka Stokłosy. Podkreślił, że nie znajduje żadnego usprawiedliwienia dla opieszałości patrolu policji, który przybył na wezwanie dziennikarki na teren zakładów dopiero po półtorej godziny. Zaznaczył jednak, że po przybyciu na miejsce policjanci przyjęli od ekipy zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez przetrzymującą ich ochronę.

"Czynności wykonane na miejscu przez policjantów potwierdziły, że ekipa telewizyjna przebywa w części zakaźnej zakładu funkcjonującego w szczególnym reżimie sanitarnym i weterynaryjnym. Oznaczało to, że przy wyjściu z tej strefy po prostu niezbędna jest dezynfekcja" - wyjaśnił minister.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Napad na Białorusinkę w Łodzi. Policja apeluje o pomoc
Napad na Białorusinkę w Łodzi. Policja apeluje o pomoc
Letnia aura w weekend. Będzie prawie 30 st. C.
Letnia aura w weekend. Będzie prawie 30 st. C.
Podejrzany w sprawie Maddie McCann na wolności
Podejrzany w sprawie Maddie McCann na wolności
Siostra Brauna o relacjach w rodzinie. "Jestem czarną owcą"
Siostra Brauna o relacjach w rodzinie. "Jestem czarną owcą"
W takich warunkach żyły małe dzieci. Szokujące ustalenia policji
W takich warunkach żyły małe dzieci. Szokujące ustalenia policji
"Nieładnie się bawicie". Bielan ostro o ujawnieniu listu do prezydenta
"Nieładnie się bawicie". Bielan ostro o ujawnieniu listu do prezydenta
Wraca sprawa śmierci Nawalnego. Żona mówi, że został otruty
Wraca sprawa śmierci Nawalnego. Żona mówi, że został otruty
Atak Trumpa na australijskiego reportera. "Szkodzisz swojemu krajowi"
Atak Trumpa na australijskiego reportera. "Szkodzisz swojemu krajowi"
Pożar na lotnisku wojskowym w Rosji
Pożar na lotnisku wojskowym w Rosji
Rosja wykryła "krytyczną lukę" NATO. Będzie "mur antydronowy"
Rosja wykryła "krytyczną lukę" NATO. Będzie "mur antydronowy"
Szokujący raport z Gazy. Izraelskie wojsko celowo strzela do dzieci?
Szokujący raport z Gazy. Izraelskie wojsko celowo strzela do dzieci?
O krok od tragedii. Drzewo zmiażdżyło auta. Dwie osoby były w środku
O krok od tragedii. Drzewo zmiażdżyło auta. Dwie osoby były w środku