PolitykaSejm odrzucił wniosek PO o wotum nieufności dla minister Anny Zalewskiej

Sejm odrzucił wniosek PO o wotum nieufności dla minister Anny Zalewskiej

To już pewne. Nie będzie dymisji minister edukacji. Posłowie PiS obronili w głosowaniu Annę Zalewską. Za odrzuceniem wniosku PO głosowało 226 posłów, za jego przyjęciem 166. Od głosu wstrzymało się 15 parlamentarzystów.

Sejm odrzucił wniosek PO o wotum nieufności dla minister Anny Zalewskiej
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak
Violetta Baran

Za odrzuceniem wniosku PO zagłosowali wszyscy obecni na sali posłowie PiS (216), 1 poseł Kukiz '15 (Marek Jakubiak), 3 posłów niezrzeszonych (Piotr Babiarz, Jan Klawiter oraz Janusz Sanocki) oraz wszyscy posłowie koła poselskiego Wolni i Solidarni (6).

Wniosek o wotum nieufności wobec minister edukacji Anny Zalewskiej złożył klub PO. To już drugi wniosek tego ugrupowania o odwołanie Zalewskiej ze stanowiska. Pierwszy Sejm odrzucił w listopadzie 2016 r.

W uzasadnieniu wniosku napisano, że szefowa MEN, reformując edukację, m.in. wprowadziła do szkół chaos, skróciła o rok edukację ogólną, obciążyła uczniów klasy VII i VIII nadmiernym i niemożliwym do zrealizowania materiałem, w efekcie czego są zestresowani i przemęczeni, a także, że doprowadziła do przepełnienia szkół podstawowych.

Przedstawiciele opozycji oskarżają również Zalewską o udział w tzw. aferze PCK. Według lidera PO Grzegorza Schetyny, kampania wyborcza szefowej MEN była współfinansowana z funduszy Polskiego Czerwonego Krzyża. W poniedziałek Zalewska złożyła w tej sprawie pozew przeciwko szefowi PO.

- Panie premierze, panie ministrze, mówiliście, że najważniejsze jest wychowanie. Jak dzisiaj wychowujecie nasze dzieci? Uczycie dzieci, że dla utrzymania władzy można kłamać, manipulować i oszukiwać. Premier polskiego rządu w kampanii wyborczej posługuje się kłamstwem, aby wygrać z opozycją. Daje przykład młodym ludziom, że dla zdobycia władzy wszystkie chwyty są dozwolone - mówiła podczas nocnej debaty na temat wotum nieufności dla minister Krystyna Szumilas. Nawiązała do poniedziałkowej wizyty Zalewskiej w jednej z warszawskich szkół i akcji ważenia plecaków. Jej uczniowie mieli być uprzedzeni, żeby tego dnia nie zabierali ze sobą podręczników. - Minister edukacji chce przekonać społeczeństwo, że tornistry są lekkie jak piórko. I co robi? Waży tornistry, w których nie ma podręczników - powiedziała.

W obronie Zalewskiej stanął Mateusz Morawiecki. Stwierdził, że za to co zrobiła Zalewska dla polskiej szkoły należą jej się podziękowania.

Komisja edukacji, nauki i młodzieży rekomendowała Sejmowi odrzucenie wniosku o wyrażenie wotum nieufności wobec minister edukacji.

Szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk pod koniec września zapewniał, że do dymisji minister Zalewskiej nie dojdzie. - Nie będzie żadnej dymisji, przynajmniej ja nic o tym nie wiem. Nie ma przesłanek do tego, żeby zmieniała się osoba pełniąca funkcję ministra edukacji narodowej - mówił na antenie Radia Zet.

Zgodnie z zapisami Konstytucji RP, Sejm może wyrazić wotum nieufności wobec ministra. Pod wnioskiem o odwołanie podpisy musi złożyć co najmniej 69 posłów. Dokument może być poddany pod głosowanie najwcześniej po upływie 7 dni od zgłoszenia. Sejm wyraża wotum nieufności wobec ministra większością głosów ustawowej liczby posłów, czyli minimum 231 parlamentarzystów.

anna zalewskawotum nieufnościsejm
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (412)