Sejm odesłał do Komisji Ustawodawczej projekt nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym
• Burzliwa debata w Sejmie poprzedziła głosowanie nad ustawą PiS o Trybunale Konstytucyjnym
• Nowelizacja ustawy autorstwa Prawa i Sprawiedliwości nie została odrzucona
• O godz. 19. projektem miała zająć się Komisja Ustawodawcza, ale posiedzenie odwołano
• Podczas posiedzenia odbyło się również głosowanie ws. ustaw o podatku bankowym i służbie cywilnej
Po burzliwej debacie Sejm odesłał do komisji ustawodawczej projekt nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym autorstwa PiS. Nie uzyskały większości wnioski PO i Nowoczesnej, by odrzucić ten projekt w pierwszym czytaniu.
W poniedziałek o 10.00 sejmowa Komisja Ustawodawcza zajmie się projektem nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym autorstwa PiS. Wieczorne posiedzenie komisji zostało odwołane, powodów nie podano.
Za wnioskami o odrzucenie było 163 posłów (PO, N, PSL i jeden poseł niezrzeszony), przeciw było 234 (wszyscy z PiS, dwóch z Kukiz'15 i dwóch posłów niezrz.), a 35 (Kukiz'15) wstrzymało się od głosu.
Sejm nie zgodził się ponadto na imienne głosowanie w tej sprawie oraz na odroczenie debatowania nad projektem - jak chciała opozycja. - TK zawsze przeciwstawia się złej władzy i tego się boicie - mówił tuż przed głosowaniami do wnioskodawców poseł Robert Kropiwnicki (PO).
Obradom przysłuchiwał się prezes TK Andrzej Rzepliński.
Politycy PO, Nowoczesnej i PSL oraz część konstytucjonalistów wyrażają obawy, że projekt PiS sparaliżuje prace TK. Ich zdaniem niektóre zapisy noweli mogą być niekonstytucyjne. Piotrowicz zapewniał, że projekt podwyższa standardy orzekania w TK.
Szef klubu PiS Ryszard Terlecki zapowiadał, że zmiany mogą być przyjęte jeszcze przed Bożym Narodzeniem. - Chcielibyśmy przeciąć sytuację, w której ważna instytucja państwa jest sparaliżowana i w ogniu sporów politycznych - powiedział.
Co się zmieni?
Projekt, złożony przez PiS we wtorek wieczorem, przewiduje m.in., że Trybunał co do zasady ma orzekać w pełnym składzie - co najmniej 13 z 15 sędziów; dziś jest to dziewięciu sędziów, a większość spraw w TK rozpatruje pięciu sędziów. Orzeczenia pełnego składu mają zapadać większością 2/3 głosów, a nie - jak dotychczas - zwykłą większością.
Nowi sędziowie TK mieliby składać ślubowanie przed marszałkiem Sejmu, a nie przed prezydentem RP. Jeżeli postępowania wszczęte przed wejściem nowelizacji w życie nie są prowadzone przez skład określony w nowelizacji, wszczynano by je na nowo. Projekt przewiduje też wykreślenie przepisów ustawy, że siedziba TK znajduje się w Warszawie.
Debata nad ustawą
Występując w debacie w imieniu PiS Arkadiusz Mularczyk mówił, że projekt ma uniemożliwić możliwość "manipulowania składami TK i terminami rozpraw", usprawnić działanie TK i spowodować, by jego orzecznictwo było jednolite.
Powiedział, że dziś TK jest w "ogniu walki politycznej", a "media czatują pod jego siedzibą i podgrzewają atmosferę". Dodał, że należy przenieść siedzibę TK poza Warszawę. - Jest wiele pięknych miast na "ścianie wschodniej", np. Przemyśl, Suwałki, Ełk, Lublin, Rzeszów. Myślę, że w tych miastach TK może pełnić swoją rolę - dodał.
- Przedstawiliście kolejny bubel prawny; proponujecie paraliż TK; zabraliście się za demolowanie podstaw instytucjonalnych państwa - mówili, zwracając się do posłów PiS przedstawiciele PO. Poseł Borys Budka ocenił, że sprawy w TK będą toczyć się przez kilkanaście lat. - To państwo wywołaliście pożar, a teraz dolewacie benzyny - dodał.
Rafał Trzaskowski (PO) zacytował z kolei słowa prezydenta Lecha Kaczyńskiego z 2006 r.: TK jest nieodłączną częścią systemu ustrojowego państwa prawnego, a więc był, jest, i pozostanie, dopóki Polska będzie miała taki charakter, charakter państwa prawnego. - Nie spodziewał się chyba, że stanie temu na przeszkodzie PiS - dodał.
Podkreślił, że każdy rząd wykazuje się czasem pewną pychą i arogancją, ale - jak dodał, zwracając się do posłów PiS - "wy pobijacie rekord Guinnessa, jeżeli chodzi o pychę i arogancję".
Odpowiadając na liczne pytania, głównie od posłów opozycji, sprawozdawca projektu Stanisław Piotrowicz (PiS) mówił, że "gdy brakuje argumentów, w grę wchodzą obelgi pod adresem wnioskodawców".
- Chcecie straszyć obywateli, że nie będą mieli dostępu do sądu - mówił posłom PO. Dodał, że parlament doznaje szwanku wskutek ich zachowań. - Naród wam podziękował 25 października - powiedział. - Ludzie potrafią odróżnić ziarna od plew - dodał. - Jesteśmy wierni testamentowi Lecha Kaczyńskiego - zapewnił.
Według Piotrowicza, dyskusja o tym, gdzie ma mieć siedzibę TK, "jest jeszcze przed nami". - Nie będzie Trybunału obwoźnego - zapewnił.
Inne decyzję podjęte podczas czwartkowego posiedzenia
Projekt nowelizacji ustawy o służbie cywilnej został skierowany do dalszych prac w komisji - zdecydował Sejm. Posłowie nie poparli wniosków PO, Nowoczesnej i PSL o odrzucenie projektu; w ocenie tych klubów zmiany doprowadzą do upolitycznienia służby cywilnej.
Za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu opowiedziało się 166 posłów, przeciw głosowało 243, a 22 wstrzymało się od głosu. Projekt został skierowany do dalszych prac w sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych.
Projekt m.in. daje możliwość powołania na szefa służby cywilnej osoby, która nie jest urzędnikiem służby cywilnej, znosi wymóg, by nowy szef służby cywilnej w okresie ostatnich pięciu lat nie był członkiem partii, umożliwia obsadzanie wyższych stanowisk w służbie cywilnej, np. dyrektora generalnego urzędu, w drodze powołania.
Sejm nie poparł również wniosku posła PO Marka Wójcika o przerwę w posiedzeniu do czasu uzyskania stanowiska reprezentacji pracowniczej służby cywilnej oraz związków zawodowych: OPZZ i NSZZ "Solidarność", a także Rady Służby Cywilnej, która według projektu ma zostać zniesiona. Jak uzasadniał poseł Platformy, opiniowanie projektów dotyczących służby cywilnej jest obowiązkiem Rady.