Sejm. Nowy system do głosowania budzi wątpliwości opozycji

Po miesiącach testów i medialnej wrzawie, która towarzyszyła przetargowi na ekrany do sali plenarnej, w Sejmie zadebiutuje nowy system do liczenia głosów. Oprzyrządowanie budzi spore emocje, szczególnie wśród posłów opozycji, którzy są sceptyczni wobec wyposażenia każdej z "maszynek do głosowania" w mikrofon.

Inwestycja pochłonie 4,7 mln złotych
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Obara

Centrum Informacyjne Sejmu podaje, że nowy system do głosowania pojawi się w Sejmie tej jesieni. Jak donosi "Rzeczpospolita", może to nastąpić jeszcze we wrześniu.

Obecnie używane w Sejmie urządzenia do głosowania pochodzą z 2001 roku. Podczas drugiej kadencji rządów PO zapadła decyzja, że konieczna jest zmiana - ponieważ skończyła się umowa na wsparcie u producenta. Przetarg rozstrzygnięto już za rządów PiS, wygrała go firma Asseco, która realizowała podobny projekt w litewskim parlamencie.

System do głosowania był testowany w polskim parlamencie trzykrotnie - pod koniec 2017 roku oraz w lutym i sierpniu br. Po pewnych problemach technicznych w pierwszych dwóch podejściach, letnia przymiarka wypadła na tyle zadowalająco, że zdecydowano o wdrożeniu nowego rozwiązania na stałe. Dotychczas używane mazynki z trzema guzikami zostaną zastąpione przez urządzenia z dużymi dotykowymi ekranami.

Zobacz także: Plotki wokół nowej posady dla Macierewicza. Zdzisław Krasnodębski komentuje

Nowy system budzi kontrowersje, zwłaszcza wśród posłów opozycji, których niepokoi fakt, że urządzenia będą wyposażone w mikrofony. Jak wyjaśnia rzeczniczka Asseco Data Systems Ewa Balicka-Sawiak, obawy o podsłuchiwanie parlamentarzystów są nieuzasadnione, gdyż "podczas posiedzeń mikrofon każdego z urządzeń może być włączony i wyłączony wyłącznie przez marszałka".

Część posłów uważa również, że oprzyrządowanie jest zbyt drogie. Według informacji "Rzeczpospolitej", instalacja systemu ma kosztować 4,7 mln zł. To jednak nie koniec inwestycji w polskim parlamencie. Przypomnijmy, że w budżecie Kancelarii Sejmu na przyszły rok, znalazły się fundusze na nowe ekrany do wyświetlania wyników głosowań. Koszt ich zakupu został oszacowany na 2 mln zł.

Źródło: "Rzeczpospolita"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Trump-Zełenski. Kijów bez broni z USA
Trump-Zełenski. Kijów bez broni z USA
Hamas gotowy na wieloletni rozejm. Z broni jednak nie zrezygnuje
Hamas gotowy na wieloletni rozejm. Z broni jednak nie zrezygnuje
Sikorski odpowiada Węgrom. "To się nazywa samoobrona"
Sikorski odpowiada Węgrom. "To się nazywa samoobrona"
Nawrocki ujawni majątek. "Nie ma nic do ukrycia"
Nawrocki ujawni majątek. "Nie ma nic do ukrycia"
"Lekkie mdłości". Tusk o spotkaniu Hołowni
"Lekkie mdłości". Tusk o spotkaniu Hołowni
Tusk: nie daliście mi zwycięstwa
Tusk: nie daliście mi zwycięstwa
"Dość szybko". Tak do Tuska dotarło, że Trzaskowski przegrał wybory
"Dość szybko". Tak do Tuska dotarło, że Trzaskowski przegrał wybory
"Skandaliczne". Węgry krytykują decyzję ws. Żurawlowa
"Skandaliczne". Węgry krytykują decyzję ws. Żurawlowa
Wysadził Nord Stream? Ukrainiec zaprzecza
Wysadził Nord Stream? Ukrainiec zaprzecza
Nagle na sali rozległ się śmiech. "Tak myślałem"
Nagle na sali rozległ się śmiech. "Tak myślałem"
Rozmowa w cztery oczy? Trump o spotkaniu z Putinem
Rozmowa w cztery oczy? Trump o spotkaniu z Putinem
"Twoja matka". Kuriozalna odpowiedź Białego Domu na pytanie o Putina
"Twoja matka". Kuriozalna odpowiedź Białego Domu na pytanie o Putina