Sejm: mundurki obowiązkowe w podstawówce i gimnazjum
Jednolite stroje szkolne będą obowiązywać w szkołach podstawowych i w gimnazjach, natomiast w szkołach ponadgimnazjalnych o wprowadzeniu mundurków może zdecydować dyrektor placówki po zasięgnięciu opinii rady rodziców - zdecydował Sejm przyjmując poprawkę Senatu do nowelizacji ustawy o systemie oświaty.
11.04.2007 | aktual.: 11.04.2007 20:44
Za odrzuceniem poprawki głosowało 180 posłów, 237 było przeciw odrzuceniu, 6 osób wstrzymało się od głosu.
Poprawkę dotyczącą obligatoryjnego wprowadzenia jednolitych strojów w szkołach podstawowych i gimnazjach złożyła w Senacie LPR. Zgłoszenie poprawki zapowiedział wicepremier, minister edukacji Roman Giertych już na początku marca, zaraz po przyjęciu nowelizacji przez Sejm. Wcześniej identycznej treści poprawkę autorstwa LPR posłowie odrzucili, m.in. głosami PiS-u. Premier Jarosław Kaczyński tłumaczył później, że to była "klasyczna pomyłka".
Kluby koalicyjne: PiS, LPR i Samoobrona poparły poprawkę Senatu do nowelizacji ustawy o systemie oświaty, zgodnie z którą w szkołach podstawowych i gimnazjach jednolite stroje szkolne będą obowiązkowe. Opozycja: PO, SLD i PSL głosowały przeciw.
Poprzemy poprawkę, aczkolwiek nie wszyscy członkowie klubu się z tym zgadzają - mówiła Izabela Kloc (PiS) podczas debaty w Sejmie. Podkreśliła jednak, że wprowadzenie jednolitych strojów szkolnych może budzić poczucie wspólnoty uczniów, identyfikacji ze szkołą oraz tworzyć szkolną tradycję.
Posłowie PO, SLD i PSL zaznaczyli, że nie są przeciwni możliwości wprowadzenia jednolitych strojów szkolnych, ale są przeciwni obligatoryjnym mundurkom.
Giertych: i dobrze, i źle
Zdaniem ministra edukacji Romana Giertycha dobrze, że Sejm przyjął poprawkę Senatu do ustawy o systemie oświaty, zgodnie z którą mundurki będą obowiązkowe w szkołach podstawowych i gimnazjach; ale źle, że posłowie poparli poprawkę dotyczącą liczby podręczników, jakie mogą wybrać szkoły.
Jak powiedział Giertych, przyjęcie poprawki to "de facto koniec programu 'Tani podręcznik'". Według niego, ograniczenie wyboru podręczników do trzech oznacza, że na rynku podręczników nic nie zmieni. Minister edukacji tłumaczył że, obecnie rzadko która szkoła używa więcej niż trzech podręczników, tymczasem - jak zaznaczył - ograniczenie wyboru do jednego spowodowałoby większy obrót podręcznikami używanymi, a więc stałyby się one tańsze.
Szumilas: mundurki - tak, ale na wniosek rodziców
Mundurki mogą być wprowadzone, ale na wniosek rodziców, bo to oni decydują o wychowaniu dzieci i to oni będą za mundurki płacić - powiedziała Krystyna Szumilas (PO). Zwróciła na uwagę na możliwość uznania przez Trybunał Konstytucyjny przepisu za sprzeczny z ustawą zasadniczą.
Z kolei Tadeusz Sławecki (PSL) mówił, że nie można robić "nic na siłę". Trzeba przekonać do (strojów jednolitych) rodziców i uczniów, gdyż skutek może być odwrotny niż zamierzony - uważa poseł PSL.
Wicepremier, minister edukacji Roman Giertych zaapelował do posłów o przyjęcie poprawki. Zapewnił, że w budżecie państwa są zabezpieczone środki na pomoc dla kilkuset tysięcy uczniów, których rodzin nie stać na zakup mundurków. Dodał, że przy dużych zamówieniach składanych przez szkoły na takie stroje, cena ich nie będzie wysoka.
Giertych: mundurki wzmocnią bezpieczeństwo uczniów
Giertych podkreślił, że argumenty za wprowadzeniem obowiązkowych jednolitych strojów "są proste". Jego zdaniem, obowiązkowe mundurki w szkołach ograniczą m.in. "rewię mody", wzmocnią też bezpieczeństwo uczniów, gdyż ubrani w jednolite stroje będą oni "łatwo identyfikowalni".
Minister edukacji zapowiedział także, że odrzucenie poprawki przez Sejm wprowadzi "sytuację stałego braku większości na tej sali".
Poprawkę dotyczącą obligatoryjnego wprowadzenia jednolitych strojów w szkołach podstawowych i gimnazjach złożyła w Senacie LPR. Zgłoszenie poprawki Giertych zapowiedział już na początku marca, zaraz po przyjęciu nowelizacji przez Sejm. Wcześniej identycznej treści poprawkę autorstwa LPR posłowie odrzucili - m.in. głosami PiS-u. Premier Jarosław Kaczyński tłumaczył później, że to była "klasyczna pomyłka".
Giertych zaapelował także o odrzucenie poprawki Senatu, zgodnie z którą szkoły będą mogły wybrać do trzech podręczników do każdego przedmiotu na danym poziomie kształcenia; nie będzie ograniczenia jeśli chodzi o wybór programów nauczania.
Wcześniej w nowelizacji ustawy oświatowej zapisano, że rady pedagogiczne wybierają tylko jeden podręcznik i jeden program nauczania do każdego przedmiotu na danym etapie kształcenia. Wybrane podręczniki mają obowiązywać w danej szkole przez trzy lata. Zasada wyboru raz na trzy lata została przez Senat zachowana.
Według ministra edukacji, poparcie poprawki Senatu oznacza, że liczba dostępnych na rynku podręczników nie zmniejszy się, lecz "stan obecny zostanie zachowany". Podobne zdanie ma klub LPR. Pozostałe kluby poparły tę poprawkę.