Sejm. Marcin Horała: afera Neumanna pokazuje standardy w PO
Na sejmowych korytarzach pojawiła się kolejna tablica punktująca działania jednej z partii. Tym razem poseł PiS-u Marcin Horała domaga się reakcji na - jak to określił - aferę Sławomira Neumanna.
Na krótkim briefingu w Sejmie Horała przypomniał, że 4 dni wcześniej wezwał do dymisji posła PO-KO Sławomira Neumanna. - Zrobiłem to po publikacjach medialnych, które wskazują na – delikatnie mówiąc – daleko idące nieprawidłowości w sprawach majątkowych. Nadal nie usłyszeliśmy żadnej odpowiedzi na te pytania - mówił polityk PiS.
Marcin Horała zapytał o 88 tys., które w 2015 roku poseł PO miał wpłacić gotówką na swoje konto. - Tej odpowiedzi nie dostaliśmy. Przypominam, że to ten sam rok, w którym Neumann jako wiceminister zdrowia podjął działania, które skończyły się zarzutami prokuratorskimi za nielegalne sprzyjanie jednej z prywatnych klinik - wyliczał poseł PiS-u.
Zdaniem Horały, wątpliwości budzi deklaracja złożona przez Neumanna. - Pod koniec grudnia deklaruje, że razem z żoną mają 20 tys., po czym po dwóch dniach żona kupuje samochód za 50 tys. i ten samochód nie zostaje zresztą wpisany do oświadczenia majątkowego - mówił poseł PiS-u.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Jakie to ważne związane z pełnieniem mandatu posła przedmioty kupował w grudniu przed świętami w perfumeriach czy galeriach alkoholi, płacąc za to pieniędzmi z konta poselskiego, z konta na działalność poselską, na biuro poselskie? Czy te pieniądze zostaną polskim podatnikom oddane? - oskarżał polityk.
Marcin Horała domaga się reakcji Grzegorza Schetyny na działania jego partyjnych kolegów.
- Będziemy odliczać kolejne dni bez tej reakcji. Nie pozwolimy Platformie, aby nie stosowała się do wysokich standardów, które wyznacza PiS – stwierdził Marcin Horała na briefingu w Sejmie. Jak zapowiedział poseł PiS, tablica będzie prezentowana w Sejmie do skutku, do czasu reakcji Grzegorza Schetyny.
Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz także: Robert Biedroń wyklucza poparcie Romana Giertycha w wyborach do Senatu