Sejm. Debata po wniosku Mateusza Morawieckiego o wotum zaufania
- Dzisiaj, gdyby pan był człowiekiem honoru, za Szumowskiego, za Banasia, podałby się pan do dymisji - zwrócił się do premiera z mównicy sejmowej Borys Budka. Mimo oburzenia opozycji Sejm większością głosów przyznał wotum zaufania rządowi Mateusza Morawieckiego.
Sejm większością głosów 235 do 219 udzielił wotum zaufania premierowi Mateuszowi Morawieckiemu. 2 posłów wstrzymało się od głosu.
Wybory prezydenckie 2020. Mateusz Morawiecki mówił o "festiwalu awantur"
Głosowanie nad wotum nieufności poprzedziła burzliwa dyskusja. Premier wystąpił o wotum zaufania. - Prezydent zaproponował, żeby przeciąć ten festiwal, który państwo próbujecie urządzać, ten festiwal awantur i żeby po prostu powiedzieć: sprawdzam. Jeżeli macie wystarczającą liczbę głosów, to odwołajcie nas albo przestańcie jątrzyć, judzić, wymyślać tematy zastępcze - powiedział Mateusz Morawiecki.
Po nim wypowiedział się prezydent Andrzej Duda. - Chcę być patronem nowych inwestycji. Będziemy dbali o równy rozwój całego kraju. Polska potrzebuje zgody i współdziałania, spokojnej realizacji planów, a nie awantur - zaznaczył.
Zobacz także: Wybory prezydenckie 2020. Beata Kempa: Jarosław Gowin myślał, że opozycja dorosła do rozmowy
Wybory 2020 i Sejm. Krytyka Mateusza Morawieckiego. "O jakim dobrobycie pan mówi?"
Morawiecki został ostro skrytykowany w Sejmie. - Czemu pan premier nie wspomniał o stadninie w Janowie, o milionie aut elektrycznych, zniszczyliście Alior Bank, za co się nie zabierzecie, to zepsujecie - mówił w Sejmie Borys Budka.
Lider Platformy Obywatelskiej uznał, że "to, co premier przed chwilą powiedział, to była farsa, próba przykrycia nieudolności tego rządu". - Dzisiaj, gdyby pan był człowiekiem honoru za Szumowskiego, za Banasia, podałby się pan do dymisji - stwierdził.
Wystąpienie premiera Mateusza Morawieckiego nie spodobało się również prezesowi PSL. - To była ustawka pod Andrzeja Dudę. Wam potrzeba lekarza, was trzeba uleczyć z ciężkiej choroby nienawiści, jesteście wektorem tej choroby, roznosicie ją po Polsce. Wy macie jeden program: zabić Platformę - uznał Władysław Kosiniak-Kamysz.
- Bardzo ładna PR-owa ustawka. Pan mówi przez godzinę, my mówimy przez minutę. Czasu na poważną debatę nie ma - podsumował Adrian Zandberg z Lewicy. - 6 czerwca 2018 z tej mównicy powiedziałam, coś do pana, co przylgnęło, jest pan Pinokiem polskiej polityki, nos rośnie do tej pory. O jakim dobrobycie pan mówi? Dobrobycie swoich kolegów na stołkach w spółkach? Może o Szumowskiego albo księży biskupów? - pytała Joanna Scheuring-Wielgus.
Sejm. Mateusz Morawiecki nagrodzony brawami
Premier Mateusz Morawiecki odpowiedział z mównicy sejmowej na pytania zadane przez posłów. Zapewnił, że sprawa osób bezrobotnych obecnie "leży rządowi PiS najbardziej na sercu". - To zawsze jest dramat ludzki - przyznał.
I podziękował prezydentowi Andrzejowi Dudzie za zaproponowanie dodatku solidarnościowego. - Wydatki na służbę zdrowia przekroczą 5 proc. PKB w tym roku - zadeklarował. - Kto bardziej dzieli: ci, którzy stosują taktykę opozycji totalnej (...), czy ci, którzy tak jak my, opierają nasze informacje na faktach? (...) Nie odnieśliście się do tego - stwierdził premier.
Otrzymał gromkie brawa, gdy powtórzył za Joanną Scheuring-Wielgus: "tak, pani poseł: wara wam od naszych dzieci". Zaznaczył też, że można porównać, ile zarabiają ministrowie w rządzie PiS oraz dyrektorzy w niektórych ratuszach.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.