Sędziowie SN nie chcą informować o stanie zdrowia. "Nie jestem kandydatem"
Kolejni z najstarszych sędziów Sądu Najwyższego odmawiają składania oświadczeń o stanie zdrowia. W piątek mija termin wyznaczony przez szefa Krajowej Rady Sądownictwa.
Jak informuje RMF FM, złożenia deklaracja ws. zdrowia odmówiło czterech kolejnych sędziów SN. Wszyscy motywują swoją decyzję udziału w w procedurze opisanej w nowej ustawie zapisami konstytucji. Sędzowie powołując się na - wynikającą z ustawy zasadniczej - nieodwoływalność.
Sędzia Przemysław Kalinowski odpisał szefowi KRS, że "nie jest kandydatem na sędziego Sądu Najwyższego, ale jego sędzią". Z kolei sędzia Krzysztof Cesarz podkreślił, że ta procedura go nie dotyczy, a sędzia Andrzej Siuchniński poinformował o "wyrażeniu gotowości dalszego orzekania i nie widzi podstaw do składania zaświadczeń lekarskich".
Sędzia Józef Szewczyk oświadcza wprost: "nie składałem oświadczenia" wymagającego uzupełniania - podaje stacja.
Razem z prezesem Izby Karnej Stanisławem Zabłockim szefowi KRS odmówiło pisemnie pięciu z siedmiu sędziów. Pozostali dwaj z tego samego powodu nawet nie wysłali opowiedzi.
Przypomnijmy: ustawa o Sądzie Najwyższym weszła w życie 3 kwietnia i zakłada przejście w stan spoczynku tych sędziów, którzy skończyli 65 lat. Mogą oni dalej pełnić swoje obowiązki pod warunkiem, że spełnili szereg warunków: do 2 maja mogli złożyć odpowiednie oświadczenia oraz zaświadczenia lekarskie. Co więcej, deklaracje sędziów zatwierdza prezydent.
Podczas czwartkowego Zgromadzenia Ogólnego sędziów Sądu Najwyższego przyjęto uchwały, które podważają przepisy wprowadzone przez nową ustawę o SN. Jedna z nich zakłada, że sędzia Małgorzata Gersdorf pozostanie prezesem do końca kadencji, czyli do 30 kwietnia 2020 roku. Komisja Europejska pozwie Polskę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w związku z ustawą o SN - podała z kolei w czwartek wieczorem agencja Reuters, powołując się na swoje źródła.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl