Sędzia z Lubartowa podejrzana o fałszerstwo
Zarzut sfałszowania dokumentów sądowych postawiła prokuratura we Włodawie sędzi z Lubartowa (woj. lubelskie). Dokumenty dotyczyły zwrotu przedmiotu przestępstwa - auta chrysler voyager.
Sędzi grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności - powiedział we wtorek zastępca prokuratora rejonowego we Włodawie, Andrzej Gomółka.
Sędzia Sądu Rejonowego w Lubartowie, 47-letnia Ewa K.-Sz. w kwietniu ubiegłego roku wydała postanowienia zezwalające na zwrot jednemu z lubartowskich przedsiębiorców samochodu chrysler voyager o wartości 110 tys. zł i kluczyków do niego. Samochód był zabezpieczony przez prokuraturę jako dowód rzeczowy i przedmiot przestępstwa w sprawie o wyłudzenie odszkodowania.
W postanowieniach i protokóle posiedzenia sędzia napisała, że zwrot następuje na wniosek prokuratora. W istocie prokuratora nie było na posiedzeniu sądu i nie wnioskował on o zwrócenie samochodu. Gdy fałszerstwo wyszło na jaw, po kilku miesiącach, sędzia, na żądanie prokuratury, sprostowała dokumenty.
Podejrzana sędzia nie przyznaje się do winy. Utrzymuje, że nazwisko prokuratora w dokumentach pojawiło się przez pomyłkę, na skutek jej przepracowania i kłopotów zdrowotnych, a także błędu protokolanta.
Na pociągnięcie sędzi do odpowiedzialności karnej wyraził zgodę Sąd Apelacyjny w Lublinie. Zgodę na uchylenie jej immunitetu utrzymał w mocy Sąd Najwyższy, do którego odwołała się sędzia. Jest ona zawieszona w pełnieniu obowiązków służbowych.(an)