Mejza straci immunitet? Hołownia komentuje
Poseł PiS Łukasz Mejza został zatrzymany po tym, jak przekroczył dozwoloną prędkość i jechał 200 km/h. - To dziwne, że pan poseł nie skorzystał z prawa do przyjęcia mandatu (...) . To oznacza, że wpłynie wniosek o uchylenie immunitetu posła i będziemy ten wniosek procedować jak najszybciej - zapewnił Szymon Hołownia w rozmowie z dziennikarzami.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Łukasz Mejza został zatrzymany przez policję - potwierdziła rzeczniczka MSWiA Karolina Gałecka. Wszystko dlatego, że polityk miał na drodze ekspresowej S3 niemal dwukrotne przekroczyć dozwoloną prędkość i jechać 200 km/h.
Kto za Hołownię? Kolega z partii mówi, czy wystartuje na szefa
O sprawę był pytany marszałek Sejmu. Szymon Hołownia wyjaśnił, że konstytucja zezwala na zatrzymanie posła "na gorącym uczynku". - Wtedy niezwłocznie informuje się marszałka Sejmu i marszałek Sejmu może zarządzić natychmiastowe zwolnienie posła - mówił i dodał, że na ten moment nie ma żadnych oficjalnych informacji w tej sprawie.
"Dziwne, że pan poseł nie skorzystał z prawa do przyjęcia mandatu"
- Wydaje się jednak na podstawie tego, co wiemy z mediów, że żadne przesłanki do oczekiwania natychmiastowego zwolnienia posła w tej sytuacji nie zachodzą. Jeżeli rzeczywiście udokumentowała policja przekroczenie prędkości, tak znaczne i stanowiące w oczywisty sposób zagrożenie dla zdrowia i życia innych obywateli, to należy ponieść konsekwencje - ocenił Hołownia.
- To dziwne, że pan poseł nie skorzystał z prawa do przyjęcia mandatu (...) . To oznacza, że wpłynie wniosek o uchylenie immunitetu posła i będziemy ten wniosek procedować jak najszybciej - marszałek i ocenił, że uwzględniając konieczne procedury, Sejm zajmie się sprawą immunitetu Mejzy w listopadzie.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Braun staje przed sądem. Jest data pierwszej rozprawy