Sędzia Wiesław Johann o sprawie Komendy. Mówi, kto jeszcze zawinił
- Przykład pana Komendy jest tragiczny. To jest dramat człowieka - powiedział sędzia Wiesław Johann, komentując sprawę Tomasza Komendy. Nie ma wątpliwości, kto powinien za to odpowiedzieć.
- Jeżeli człowiek rzeczywiście przez 18 lat pozostawał w zakładzie karnym mając tę świadomość, że nie popełnił żadnego przestępstwa, to jest dramat człowieka (…). Zdarzają się pomyłki, ale od tego jest procedura, by takich pomyłek było jak najmniej - mówił w Porannej rozmowie w RMF FM sędzia Wiesław Johann.
- Każdy, kto przyczynił się do pozbawienia wolności tego człowieka, powinien ponosić konsekwencje - podkreślił. Jego zdaniem nie można do końca stwierdzić, że zawinił system. - Bardzo dobrze, że w nowej ustawie pojawiła się instytucja skargi nadzwyczajnej - przyznał.
- Prokurator w sprawie o zabójstwo i gwałt mówi, że nie przeczytał akt sprawy. Gdzie my żyjemy? - pytał prowadzący Robert Mazurek. Johann jest zdania, że ten człowiek nie powinien funkcjonować w wymiarze sprawiedliwości.
- Rozumiem, że w sprawie pana Komendy, zarówno była kontrola pierwszoinstancyjna, drugoinstancyjna. Człowiek został skazany. Powstaje pytanie: co robił w tym czasie jego obrońca - zauważa gość Mazurka. Z wraca uwagę że obrońca mógł wykorzystywać różnego rodzaju instrumenty, łącznie z zaskarżeniem tego do Trybunału w Strasburgu.
- Nie wiem, nie wiem. Ja na tyle nie znam tej sprawy. Nie wiem, kto był obrońcą pana Komendy, bo jednak - podejrzewam - że był to człowiek pozbawiony dobrej, prawniczej opieki. Ma pan jeszcze jedną osobę, która tutaj odpowiada. Nie tylko prokurator, nie tylko sąd, ale też osoba, która była obrońcą - mówił Wiesław Johann.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.