Sędzia Tyszka: Chcę być sędzią i chcę pracować, ale chcę to robić legalnie
Sędzia Jacek Tyszka, który złożył do prezesa Sądu Okręgowego w Warszawie oświadczenie o niezgodzie na orzekanie z osobami powołanymi na sędziów przez nową KRS wygłosił oświadczenie. Podkreślił, że wbrew opinii rzecznika dyscyplinarnego, nie zrzekł się i nie zamierza się zrzec wykonywania urzędu sędziego.
- Moje oświadczenie było wyrazem sprzeciwu wobec tego, co się dzieje z wymiarem sprawiedliwości, wobec niszczenia niezależnych instytucji. Ja się z tym nie zgadzam. Z pewnością jestem sędzią i chce być sędzią. Nie chcę ustępować z urzędu. Wprost przeciwnie, to moje oświadczenie świadczy o tym, że ja chcę pracować, tylko nie chcę pracować w sposób niezgodny z prawem. - mówił sędzia Jacek Tyszka przed budynkiem Sądu Okręgowego w Warszawie.
Sędzia Jacek Tyszka: Te osoby nie są sędziami
Tyszka podkreślał, ze intencją jego pisma było wskazanie, że w jego ocenie sędziowie powołani do orzekania w Sądzie Okręgowym przez nową KRS, nie są de facto sędziami. - Nie zgadzam się na stawianie mnie w takiej sytuacji, że mam być sędzią i mam orzekać z osobami, które zostały powołane na urząd sędziego, ale tak naprawdę nimi nie są, bo w toku postępowania doszło do takich nieścisłości, że te osoby tak naprawdę nie są sędziami - mówił.
Zaznaczył, że interpretacja jego oświadczenia przez wiceprezesa sądu i zarazem wicerzecznika dyscyplinarnego Przemysława Radzika, jest niezgodna ze stanem faktycznym. - O wszystko można mnie posądzać, ale nie o to, że chciałem zrzec się urzędu. Chcę być sędzią i chcę pracować, ale chcę to robić legalnie - powiedział.