Sędzia Tuleya odpowiada rządzącym. "Nie byłem na marszu. To się nadaje na proces"
Politycy Suwerennej Polsce domagają się wyciągnięcia konsekwencji od sędziów i prokuratorów, którzy uczestniczyli w marszu 4 czerwca. W trakcie konferencji prasowej wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba atakował m.in. Igora Tuleyę. – Nie mam zdolności bilokacji, w czasie marszu byłem w Buku – odpowiada sędzia w WP i zapowiada dalsze kroki.
Według polityków Suwerennej Polski sędziowie, którzy szli w marszu 4 czerwca, łamią przepisy konstytucji dotyczące niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Jacek Ozdoba stwierdził, że jednym z uczestników był Igor Tuleya. Wiceminister klimatu i środowiska oburzał się na plakat z wizerunkiem sędziego opublikowany na profilu lubelskiego oddziału Platformy Obywatelskiej.
Sędzia w rozmowie z Wirtualną Polską podkreśla, że nie uczestniczył w marszu i nie było go w Warszawie. Zapowiada też możliwe kroki prawne wobec kłamstw o jego udziale w tym proteście. - Nie trzeba być geniuszem, żeby wiedzieć, że nie można być jednocześnie w dwóch różnych miejscach. Chyba że się jest posłem Jackiem Ozdobą i wierzy się w bilokację. Nie zaskakuje mnie to, bo jest przedstawicielem Suwerennej Polski, która wierzy, że reformuje wymiar sprawiedliwości, choć w rzeczywistości go niszczy – mówi.
- Jestem w kontakcie z adwokatami i myślę, że pan poseł Ozdoba będzie mógł doprecyzować, co ma na myśli. Trwa zabezpieczanie innych wypowiedzi polityków w mediach społecznościowych i myślę, że sprawa nadaje się na proces cywilny. Jedyna prawda z tej konferencji jest taka, że dzisiaj i jutro orzekam. Miło, że poseł widzi we mnie człowieka, bo mówił o mnie "ten człowiek". Natomiast wypowiedzi polityków są obraźliwe, bo jeśli wiadomo, co robiłem, a wciąż w to brną, to myślę, że służy to wyłącznie dyskredytowaniu mnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Bezprawne użycie wizerunku"
Sędzia odniósł się również do plakatu z jego wizerunkiem opublikowanym na partyjnym koncie. - Widziałem plakat, którym machał pan poseł Ozdoba. Nie jestem członkiem Platformy Obywatelskiej i nie wyrażałem zgody na posługiwanie się moim wizerunkiem. Zostało wykorzystane jakieś zdjęcie, które jest w domenie publicznej.
- Mój wizerunek został wykorzystany bezprawnie. Wysłano mi podobną grafikę z prezesem Kaczyńskim, który rzekomo namawiał do udziału w marszu 4 czerwca. Nie przypuszczam, żeby Jarosław Kaczyński rzeczywiście namawiał do udziału w tym zgromadzeniu. Zwrócę się do osób, które w taki sposób wykorzystały mój wizerunek bez zgody – dodaje Igor Tuleya.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski