Sędzia Piotr Raczkowski - Zbigniew Ziobro nie chce go w SN, ale za urlop w KRS dostanie niemałą sumę
Wokół osoby płk Piotra Raczkowskiego ostatnio dużo się dzieję. Do sprawy kandydowania sędziego do SN i sprzeciwu ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry oraz objęcia przez żonę Raczkowskiego funkcji sędziego w KRS, dołączyła informacja o wysokości jego urlopu. Kwota jest imponująca.
Do pisma, w którym określono wysokość ekwiwalentu za niewykorzystany urlop Raczkowskiego, dotarł "Super Express". Jak czytamy, Raczkowskiemu przysługuje urlop z 2017 r. (108 dni), ale też za lata 2014-2016 (41 dni). Łącznie to 149 dni. Co jeśli przeliczymy je za złotówki?
- Łączny ekwiwalent za niewykorzystany urlop może być naliczony maksymalnie za 149 dni. Kwota ekwiwalentu wyniesie zatem około 96 628,13 zł - brzmi fragment dokumentu.
Raczkowski zostanie sędzią Sądu Najwyższego?
Przeszłość Raczkowskiego może stanąć mu na drodze zostania sędzią w Izbie Wojskowej Sądu Najwyższego. Choć w poniedziałek Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego poparło jego kandydaturę, to swój sprzeciw wyraził wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. "Do Rzeczy" podało, że Raczkowski był wcześniej piekarzem, później miał ukończyć zaoczne studia prawnicze i jako „oddany człowiek PZPR szybko awansować".
- Sędziowie często lubią się posługiwać takim kryterium wykształcenia; problem polega na tym, że jak ktoś prześledzi historię, to państwo wiecie, jak to było z wykształceniem sędziów po 1945 roku. Jak ktoś chce się dowiedzieć, to się dowie i może też zobaczyć, ilu takich sędziów zostało potem w systemie po 1989 roku – tymi słowami Jaki odniósł się do kandydatury Raczkowskiego na sędziego SN.
- Jeśli do polskich sądów mają trafiać ludzie o najwyższych standardach, ta kandydatura, delikatnie mówiąc, nie spełnia tych kryteriów. Odmówiłem delegowania sędziego Raczkowskiego do Sądu Najwyższego - powiedział z kolei Ziobro.
Przypomnijmy, że obecnie Raczkowski jest prezesem Wojskowego Sądu Garnizonowego w Warszawie, a także wiceszefem Krajowej Rady Sądownictwa. komentarza od sędziego Raczkowskiego.
Małżeństwo w KRS
Zamieszanie wokół Raczkowskiego nie dotyczy tylko SN, ale też KRS. W 2015 roku jego żona została wybrana przez KRS jako kandydatka na stanowisko sędziego Sądu Rejonowego Warszawa-Mokotów. Kandydatów było aż 94. Na Raczkowską głosowali wszyscy, przeciwko opowiedziało się jedynie Zgromadzenie Przedstawicieli Sędziów okręgu Sądu Warszawskiego.
Źródło: "Super Express"/PAP