Sędzia KRS Teresa Kurcyusz-Furmanik przejęła mieszkanie. Poszło o 3,5 tys. zł długu
Teresa Karcyusz-Furmanik została wybrana do nowej KRS i zasiada w jej komisji etyki. Teraz okazuje się, że z powodu 3,5 tys. zł długu przejęła od swojej dłużniczki trzypokojowe mieszkanie.
Wszystko zaczęło się od kupienia przez Teresę Karcyusz-Furmanik samochodu, który okazał się uszkodzony. Historia długu i przejętego mieszkania zaczyna się w grudniu 1994 r. Jak pisze "Gazeta Wyborcza", Teresa Kurcyusz-Furmanik po kupieniu samochodu odkryła, że ma on uszkodzoną tylną oś, o czym miała wiedzieć sprzedająca auto Roma Kotarba. Po kilku miesiącach obecna sędzia KRS zaproponowała sprzedającej zawarcie ugody, ale Kotarba odmówiła. Kobieta twierdzi, że o wadzie w samochodzie nie wiedziała.
Sprawa trafiła do sądu, a Kotarba ją przegrała. Miała zapłacić 3,5 tys. zł odszkodowania. Jak twierdzi, nie brała udziału w rozprawach, bo była za granicą, a jej pełnomocnik nie przekazywał jej żadnych informacji.
Jak opisuje "Gazeta Wyborcza", gdy Teresa Kurcyusz-Furmanik nie otrzymała 3,5 tys. zł, poszła do komornika. Ten chciał zająć wkład budowlany Kotarby, ale nie zgodziła się na to spółdzielnia, więc doszło do egzekucji mieszkania. Jak wyjaśniła gazecie obecna sędzia KRS, wtedy już nie chodziło tylko o 3,5 tys. zł, bo do kwoty doszły odsetki, pieniądze wydane na opłaty sądowe i komornika. Dlatego działania komornika były w pełni usprawiedliwione.
Kotarba twierdzi, że dług można było odzyskać, sprzedając jej rzeczy albo zajmując rentę, a od 2003 r. emeryturę. "Gazeta Wyborcza" podaje, że po nieudanych licytacjach komorniczych mieszkanie przejęła Teresa Kurcyusz-Furmanik. Następnie sprzedała je zaspokajając swoje roszczenia, a 50 tys. zł, które zostało trafiło do dłużniczki.
Zobacz także: PiS może się zdziwić. Stanisław Tyszka zapewnia: nie pójdziemy z nim w jednym bloku
Kim jest Teresa Kurcyusz-Furmanik?
Jak można przeczytać na stronie internetowej KRS, Teresa Kurcyusz-Furmanik była adwokatem, a później sędzią wojewódzkiego sądu administracyjnego. W stanie wojennym broniła aresztowanych związkowców i udzielała pomocy prawnej. W latach 80. XX w. doradzała strukturom NSZZ "Solidarność". W 2009 r. za swoją działalność opozycyjną otrzymała Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski.
"Gazeta Wyborcza" przypomina, że w 2015 r. złożyła oświadczenie o chęci dalszego zajmowania stanowiska sędziego, choć skończyła 65 lat.
Do KRS zgłosiła ją grupa obywateli, a dokładniej blisko 5 tys. osób związanych z klubami "Gazety Polskiej". "Nasz kandydat do KRS – wyraź poparcie" – zachęcona na portalu niezalezna.pl.
_**Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl**_