Sędzia chciał wziąć kredyt; teraz grozi mu do 5 lat
Sędziemu jednego z sądów rejonowych w Gdańsku prokuratura przedstawiła zarzut podrobienia dokumentów. Według śledczych usiłował on wziąć w banku kredyt, posługując się sfałszowanym zaświadczeniem o dochodach. Sędzia nie przyznał się do popełnienia przestępstwa.
21.09.2009 | aktual.: 21.09.2009 15:36
Jak poinformował Witold Niesiołowski, szef Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz zajmującej się sprawą, sędzia - Wojciech P., został przesłuchany w charakterze podejrzanego i przedstawiono mu zarzuty podrobienia dokumentu w celu uzyskania kredytu.
- Sędzia nie przyznał się do popełnienia przestępstwa - powiedział Niesiołowski dodając, że podejrzany złożył wyjaśnienia, które wymagają przeprowadzenia przez prokuraturę dodatkowych czynności. Prokurator nie chciał jednak ujawnić treści wyjaśnień i zakresu dodatkowych czynności.
Prokuratura ustaliła, że na początku 2008 roku sędzia, chcąc zaciągnąć kredyt w wysokości 100 tys. zł, przerobił wystawione przez zakład pracy zaświadczenie o zarobkach. Przeróbka miała polegać m.in. na zmianie sumy zarobków (sędzia miał ją podwyższyć, aby otrzymać większy kredyt).
Sprawa wyszła na jaw w sądzie, do którego bank zwrócił się z prośbą o potwierdzenie autentyczności oświadczenia o zarobkach Wojciecha P. Konsultacja bankowców z pracownikami sądu potwierdziła, iż dokument został sfałszowany.
Kiedy sprawa wyszła na jaw, sędzia został zawieszony w wykonywaniu czynności zawodowych, a we wrześniu tego roku sąd prawomocnie uchylił mu immunitet. Dopiero po przeprowadzeniu tej ostatniej czynności prokuratura mogła postawić zarzuty.
Za posługiwanie się sfałszowanymi dokumentami grozi do 5 lat więzienia. Sędzia, którego dotyczy sprawa, jest długoletnim pracownikiem wymiaru sprawiedliwości. Do Gdańska, gdzie pracował w wydziale cywilnym jednego z sądów rejonowych, przeniósł się z południa Polski w 2004 roku.