Sędzia Beata Morawiec. Izba Dyscyplinarna SN wydała decyzję
Izba Dyscyplinarna SN podjęła decyzję. Sędzia Beata Morawiec nie zostanie pozbawiona immunitetu. Decyzja jest prawomocna.
07.06.2021 20:37
Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego podjęła decyzję ws. immunitetu krakowskiej sędzi Beaty Morawiec.
Immunitet sędzi Beaty Morawiec. Izba Dyscyplinarna SN zdecydowała
Izba zdecydowała o zmianie zaskarżonej uchwały i odmówiła uchylenia immunitetu sędzi, o co wnioskowała wcześniej Prokuratura Krajowa.
Prokuratorzy zamierzali postawić sędzi Morawiec zarzuty m.in. przywłaszczenia środków publicznych i nadużycia uprawnień. Decyzja Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego jest prawomocna. - Sąd uznał, że zgromadzone dowody są niewystarczające - zaznaczył w rozmowie z PAP rzecznik prasowy Izby Piotr Falkowski.
Jak przekazał Falkowski, decyzja ws. immunitetu sędzi Beaty Morawiec zapadła niemal jednogłośnie. Odrębne zdanie złożył jeden z trzech sędziów - przewodniczący składu sędzia Jan Majchrowski.
Decyzja ws. sędzi Morawiec została ogłoszona z wyłączeniem jawności. Pierwszy poinformował o niej dziennikarzy prokurator z Prokuratury Krajowej Michał Walendzik.
- Sędzia Beata Morawiec zareagowała wielką radością. Może wrócić do orzekania. To bardzo dobry sędzia, który wraca do pracy - podkreślił na antenie TVN24 mec. Radosław Baszuk, obrońca sędzi Morawiec.
- Na orzeczenie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego trzeba patrzeć w kategoriach praktycznych. Nie można komentować w kategoriach prawnych tego, co się dzieje w nie-sądzie. Członkowie tego nielegalnego organu zaczynają myśleć o sobie - dodał mec. Michał Wawrykiewicz.
Immunitet Beaty Morawiec. Sprawa w Izbie Dyscyplinarnej SN
W poniedziałek rano Izba Dyscyplinarna kontynuowała posiedzenie w sprawie immunitetu sędzi Beaty Morawiec. Sąd na początku rozpatrzył zażalenie krakowskiej sędzi na wcześniejszą decyzję o uchyleniu jej immunitetu i odsunięciu od orzekania.
Według prokuratury Morawiec miała przywłaszczyć środki publiczne, działać na szkodę interesu publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz nadużyć uprawnień i przyjąć korzyści majątkowe. Sędzia Beata Morawiec nie zgadza się z tymi zarzutami.
- Od 238 dni ponoszę karę, ale nie wiem za co. Bo to nie jest stan tymczasowy, wymierzono mi karę odmawiając mi prawa do orzekania. Obawiam się, że nie chodzi o wymierzenie sprawiedliwości, bo przecież ja nie popełniłam przestępstwa. Chcą nas skutecznie usunąć z zawodu - mówiła w poniedziałek na Placu Krasińskich sędzia Morawiec. Przed budynkiem Sądu Najwyższego wsparcia udzielają jej prawnicy z Komitetu Obrony Sprawiedliwości.
Przypomnijmy, że w październiku sędzia Beata Morawiec została zawieszona w działalności orzeczniczej przez powołaną przez PiS Izbę Dyscyplinarną Sądu. Jednocześnie obniżono jej uposażenie o połowę. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w 2020 roku "zawiesił" funkcjonowanie izby, ponieważ ta "nie jest sądem w rozumieniu prawa Wspólnotowego". Zgodnie z decyzją Luksemburga Izba nie może prowadzić spraw dyscyplinarnych wobec sędziów ani przekazywać ich sądom, które nie spełniają kryterium niezależności w rozumieniu prawa unijnego.
Oprócz sprawy immunitetu sędzi Morawiec, do Sądu Najwyższego trafiła kasacja Ministra Sprawiedliwości-Skarbu Państwa ws. sędzi Morawiec. Chodzi o prawomocny wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie, który w styczniu orzekł, że Minister Sprawiedliwości-Skarb Państwa musi przeprosić byłą prezes Sądu Okręgowego w Krakowie sędzię Morawiec za naruszenie jej dóbr osobistych i wpłacić 12 tysięcy zł na Fundację Dom Seniora.
Orzeczenie to zapadło w procesie cywilnym, który Beata Morawiec wytoczyła szefowi MS. Sędzia zarzuciła ministrowi, że ten w komunikacie resortu z 2017 roku informującym o jej odwołaniu miał podać, niezwiązane w żaden sposób z nią, informacje o zatrzymaniach w ramach śledztwa dotyczącego korupcji w krakowskich sądach.