Ścinawa. Wydano 1,6 mln zł, a nic się nie dzieje. Nietrafiona inwestycja
Strefa Aktywności Gospodarczej w Ścinawie miała tętnić życiem, tymczasem 17 hektarów z drogami, siecią energetyczną, kanalizacją i gazem wciąż stoi puste. Przez 2,5 roku na terenie nie ruszyła żadna produkcja. Miejsce wzbudza wiele kontrowersji.
17 hektarów, które miało tętnić życiem i zapewniać prace wielu okolicznym mieszkańcom, od 2,5 roku stoi puste. Na ogrodzonym terenie z drogami, siecią energetyczną, kanalizacją i gazem nic się nie dzieje. Do tej pory nikt nie zdecydował się na ulokowanie tam swojego biznesu.
Ścinawa. Wydano 1,6 mln zł, a nic się nie dzieje. Nietrafiona inwestycja
Według Pawła Kowalskiego, mieszkańca pobliskiej Wielowsi, Strefa Aktywności Gospodarczej w Ścinawie to symbol nieudolności władz. Te są jednak innego zdania. Burmistrz Ścinawy, Krystian Kosztyła wyjaśnia w rozmowie z Radiem Wrocław, że głównym powodem braku inwestorów jest pandemia, przez którą wielu biznesmenów zamroziło inwestycje.
Niedawno pojawił się jednak chętny do wykupienia 4,5 hektarowej działki. - Jest możliwość połączenia się z magistralą kolejową, która jest głównie towarowa, z Wrocławia Głównego do Szczecina. Inwestor między innymi z powodu tego atutu wyraził zainteresowanie tą nieruchomością i złożył wniosek o wykup tej największej na obszarze działki - wytłumaczył Krystian Kosztyła na antenie Radia Wrocław.
Kopalnia Turów. Radosław Sikorski: Mleko się rozlało
Okoliczni mieszkańcy są przekonani, że zainteresowania inwestorów nie ma. Według Pawła Kowalskiego lepszym pomysłem byłoby przeznaczenie nieruchomości na osiedle domków jednorodzinnych.
- Nie ma tutaj ruchu. No nie oszukujmy się. Ruch jest, ale w Legnicy, w Polkowicach, może w Lubinie, tam gdzie są strefy. Ale nie tutaj, w Ścinawie - twierdzą krytycy.
Władze są jednak przekonane, że prowadzone obecnie rozmowy wkrótce przyniosą poważne efekty.
źródło: Radio Wrocław