Ścigany za utopienie łabędzi
Sprawę utopienia dwóch młodych łabędzi w rzece Biebrzy prowadzi Prokuratura Rejonowa w Łomży (Podlaskie). Mężczyzna, któremu postawiono taki zarzut, uciekł za granicę. Dwóch innych sprawców dotychczas nie udało się ustalić.
21.02.2003 13:56
Według informacji prokuratora Tomasza Wilka, o zdarzeniu poinformował organy ścigania mężczyzna, który je widział, płynąc po Biebrzy łodzią. Według jego relacji, stało się to pod koniec sierpnia ubiegłego roku w okolicach miejscowości Biodry.
Sprawców było trzech. Świadek zeznał, że mężczyźni odgonili dorosłe łabędzie znajduje się na brzegu rzeki i złapali dwa młode ptaki. Utopili je, zanurzając głowy łabędzi w rzece. Martwe ptaki wrzucili do samochodu i odjechali. Świadek zapisał numer rejestracyjny i zawiadomił policję.
Jak dodał prokurator Wilk, dzięki temu udało się ustalić jednego ze sprawców, mieszkańca Drozdowa, i postawić mu zarzuty naruszenia ustawy o ochronie zwierząt. Nie złożył on jednak wyjaśnień (m.in. nie podał wspólników) i przed kolejnymi przesłuchaniami wyjechał za granicę, prawdopodobnie do Niemiec.
Prokuratura wysłała o nim informację na wszystkie przejścia graniczne - gdy wjedzie do Polski, prokuratura będzie o tym wiedziała. Wobec dwóch pozostałych sprawców sprawę umorzono, ale postępowanie będzie można podjąć, gdy podejrzany złoży wyjaśnienia.
Prowadzący postępowanie nie znają też motywów działania sprawców. "Sprawa jest bardzo zagadkowa, ale bulwersująca. Dlatego niewątpliwie doprowadzimy do jej zakończenia" -podkreślił prokurator Wilk. Przy zarzucie postawionym przez prokuraturę, podejrzanemu grozi do dwóch lat więzienia. (reb)