Ściął drzewo siekierą i przeszedł na nim do Polski. Irakijczyk zatrzymany na granicy
Pomysłowość tego 20-latka z Iraku nie zna granic. Postanowił nielegalnie dostać się do naszego kraju. Wybrał się nad rzekę San i siekierą ściął drzewo. Przeszedł po nim na naszą stronę. Niestety, wpadł razem z kompanem z Ukrainy. Ten "międzynarodowy team" został już wydalony z Polski.
Funkcjonariusze Straży Granicznej w Stuposianach byli zaskoczeni. Nie co dzień bowiem, zdarza się taka interwencja. Akurat patrolowali przygraniczne miejscowości. Natknęli się na volkswagena na polskich numerach rejestracyjnych. Auto prowadził 28-letni Ukrainiec, który podróżował wraz z mężczyzną, który nie posiadał przy sobie żadnych dokumentów.
Gdzie jest siekiera?
Okazało się, że to 20-letni obywatel Iraku. W mig ustalono, że do Polski dostał się po... drzewie. Ściął je po stronie ukraińskiej używając siekiery. Drzewo upadło na rzekę San, która w tym miejscu jest dość głęboka. Nie wiadomo, czy odnaleziono siekierę.
Wiadomo, że Irakijczyk, za nielegalne przekroczenie, został ukarany. Dostał karę pozbawienia wolności na okres 6 miesięcy z zawieszeniem na 2 lata. Trafił już w ręce strony ukraińskiej.
Jego kompan również otrzymał karę pozbawienia wolności w zawieszeniu. Został wydalony z Polski i ma zakaz wjazdu do naszego kraju i strefy Schengen przez 5 lat.