Schwarzenegger nagrał przesłanie do Rosjan. Opowiedział historię ojca
Arnold Schwarzenegger udostępnił w mediach społecznościowych film, w którym zwrócił się bezpośrednio do Rosjan, aby powiedzieć im "prawdę o wojnie w Ukrainie". Były gubernator Kalifornii potępił też "propagandę i dezinformację" władz w Moskwie.
W blisko 10-minutowym nagraniu Schwarzenegger nawiązał m.in. to przekazów Kremla kierowanych do rosyjskiego społeczeństwa. "Wiem, że wasz rząd powiedział wam, że to wojna o denazyfikację Ukrainy. Denazyfikacja Ukrainy? To nieprawda" - oświadczył były aktor.
W internetowym przesłaniu zwrócił się też bezpośrednio do żołnierzy walczących przeciwko Ukraińcom. Schwarzenegger opowiedział historię swojego ojca, żołnierza nazistowskich Niemiec podczas II wojny światowej, który został "podjudzony kłamstwami swojego rządu".
Dalej były aktor i polityk opowiada, jak jego ojciec wrócił z Leningradu jako człowiek "załamany fizycznie i psychicznie", nie tylko z powodu odniesionych ran, ale także z powodu poczucia winy.
"Nie chcę, żebyście skończyli złamani jak mój ojciec" - podkreśla Schwarzenegger i dodaje, że "to nie jest wojna w obronie Rosji, jaką prowadzili wasi dziadowie lub pradziadowie".
Schwarzenegger do Putina: możesz zatrzymać wojnę
Gwiazdor przemówił też do władz na Kremlu, w tym do Władimira Putina pytając, "dlaczego poświęcają młodych mężczyzn dla własnych ambicji". "Ty zacząłeś tę wojnę. Prowadzisz tę wojnę. Możesz zatrzymać tę wojnę" - dodał, zwracając się do prezydenta Rosji.
Schwarzenegger wyraził też swoje poparcie dla tych Rosjan, którzy odważyli się protestować przeciwko wojnie na ulicach swoich miast. "Świat widział waszą odwagę. Wiemy, że ponieśliście konsekwencje tej odwagi (...). Jesteście nowymi bohaterami" - powiedział.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Przeczytaj też:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski