Schroeder: możliwości rozszerzenia UE większe od zagrożeń
W przeddzień rozszerzenia Unii Europejskiej
kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder podkreślił, że możliwości związane
z przyjęciem 1 maja dziesięciu nowych krajów przeważają nad
zagrożeniami.
30.04.2004 | aktual.: 30.04.2004 15:00
W oświadczeniu rządowym wygłoszonym w piątek w Bundestagu Schroeder wypowiedział się przeciwko "podatkowemu dumpingowi" w niektórych krajach kandydackich i powtórzył swój postulat "harmonizacji podatków" w Unii Europejskiej.
"W wyniku rozszerzenia staniemy się nie biedniejsi, lecz bogatsi" - powiedział kanclerz podkreślając, że Niemcy są krajem, który najbardziej skorzysta na powiększeniu Wspólnoty.
Przypomniał, że niemiecki eksport do krajów wstępujących do Unii zwiększył się czterokrotnie od 1992 r. i jest obecnie większy od eksportu do USA.
Niedopuszczalna jest jednak "jednostronna konkurencja podatkowa", niekorzystna dla płatników netto do unijnego budżetu, takich jak Niemcy - zastrzegł szef niemieckiego rządu. Kanclerz dodał, że nie chodzi o "powszechną równość", lecz o ";korytarz", w którym może rozwijać się "konkurencja". Niemcy nie mogą - zdaniem kanclerza - podjąć "bezlitosnej walki konkurencyjnej o niskie płace i stopy procentowe".
Przewodnicząca CDU Angela Merkel zaprotestowała przeciwko atakowaniu krajów środkowoeuropejskich za zbyt niskie podatki. "Przykład Estonii i Słowacji uczy nas, że powinniśmy zacząć od zreformowania własnego systemu podatkowego" - powiedziała Merkel. "Niemcom potrzebny jest prosty system podatkowy" - podkreśliła.
Przewodniczący liberalnej FDP Guido Westerwelle skrytykował propozycje wprowadzenia powszechnie obowiązującego minimalnego progu podatkowego oraz postulat podniesienia podatków. "Nie można poprawiać konkurencyjności Niemiec zmuszając inne kraje do podnoszenia podatków" - zaznaczył Westerwelle. Jedynym sposobem na polepszenie konkurencyjności jest wprowadzenie w Niemczech niskich podatków - dodał.
Podczas parlamentarnej debaty deputowani wszystkich partii podkreślali, że przyjęcie nowych krajów oznacza "ponowne zjednoczenie Europy". Schroeder powiedział, że w wyniku rozszerzenia "narody i kraje, które od dawna stanowią część Europy, powracają wreszcie do europejskiej rodziny".
Deputowana SPD Angelika Schwall-Dueren podkreśliła, że jedność kontynentu jest zasługą mieszkańców krajów środkowoeuropejskich, którzy w decydującym momencie "wykazali odwagę". "Ruch Solidarności w Polsce wstrząsnął zastygłym komunistycznym reżimem" - powiedziała.
Schroeder wyraził nadzieję, że po Hiszpanii, także Polska zgodzi się na zasadę podwójnej większości przy podejmowaniu decyzji w rozszerzonej Unii, przy uwzględnieniu liczby ludności każdego z krajów członkowskich. Dodał, że nową konstytucję powinno się przyjąć w pierwszej połowie tego roku.
Wojna w Iraku oraz perspektywa przyjęcia Turcji do UE stały się przedmiotem ostrego sporu pomiędzy koalicją rządową a opozycją.
Przyjęcie Turcji oznaczałoby "ogromny wzrost bezpieczeństwa" - zauważył Schroeder. Minister spraw zagranicznych Joschka Fischer powiedział, że członkostwo Turcji byłoby szansą na połączenie "podstawowych wartości oświecenia z nowoczesnym islamem". Natomiast zdaniem Merkel oraz premiera Bawarii Edmunda Stoibera, przyjęcie Turcji byłoby zbyt dużym obciążeniem dla Unii. Przywódcy UE zdecydują w końcu 2004r. o ewentualnym podjęciu negocjacji akcesyjnych z Ankarą.
Za jedno z najważniejszych zadań rozszerzonej Unii określił Schroeder nawiązanie "strategicznego partnerstwa" z Rosją.