Schnepf wyjaśnia swoje słowa o F‑35. Mamy oświadczenie
Były ambasador Polski w USA prostuje swoje słowa o zakupie amerykańskich myśliwców. Jak przekonuje, jego wypowiedź została błędnie odczytana. Celem porównania było według niego pokazanie, w jaki sposób można tworzyć fake news. Prezentujemy jego oświadczenie.
SŁUCHAĆ ZE ZROZUMIENIEM
W środę w programie TVN24 "Kropka nad i", zapytany przez z red. Olejnik o możliwe reakcje strony rosyjskiej na porozumienia zawarte w Waszyngtonie między prezydentami Polski i USA, jako przykład manipulacji propagandowej, wskazałem tekst zamieszczony na prorosyjskim, ale polskojęzycznym portalu Sputnik, w którym udowadniano wyższość rosyjskiego samolotu SU-55 nad amerykańskim F-35.
Przywołałem tę kuriozalną informację aby pokazać jakie niebezpieczeństwa może tworzyć internetowy fake news, zwłaszcza wśród mniej zorientowanych czytelników. Prawicowi publicyści i "eksperci", w tym także z tzw. publicznych mediów, postanowili jednak przebić poziom Sputnika i przedstawili moją wypowiedź jako pochwałę rosyjskiej maszyny i argument za tym aby amerykańskiego samolotu nie kupować.
Tak oto, wskazując zagrożenie jakim jest skutecznie rozpowszechniany fake news, sam stałem się ofiarą tej metody. Kto oglądał i słuchał uważnie i ze zrozumieniem ten wie, że zaledwie kilka minut wcześniej wspominałem swoją wizytę w 2015 roku w fabryce Lockheeda Martina w Fort Worth, gdzie produkowane są F-35 i ogromne wrażenie, jakie te maszyny przyszłości na mnie zrobiły.
Byłem wówczas i pozostaję do dzisiaj zwolennikiem przystąpienia Polski do programu "F-35 Family", do której należą m.in. Włochy, Belgia, Holandia i Wielka Brytania.
Kiedy powstają tak zmanipulowane i przekłamane informacje są dwie możliwości: nieumiejętność słuchania ze zrozumieniem lub - co gorsze - złe intencje twórców fake news. Nie śmiem wskazywać, która jest bardziej prawdopodobna.
Dr Ryszard Schnepf.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl