Schetyna: "Wezwanie o. Wiśniewskiego jest do tych, którzy spowodowali tę sytuację. Oni powinni to usłyszeć"

Słowa ojca Ludwika Wiśniewskiego o potrzebie zwalczania nienawiści w życiu publicznym wstrząsnęły uczestnikami uroczystości pogrzebowych w związku ze śmiercią śp. prezydenta Pawła Adamowicza. - To nie jest wezwanie do mnie, ale do tych, którzy spowodowali tę sytuację - powiedział po mszy Grzegorz Schetyna.

Schetyna: "Wezwanie o. Wiśniewskiego jest do tych, którzy spowodowali tę sytuację. Oni powinni to usłyszeć"
Źródło zdjęć: © Twitter | PO
Michał Wróblewski

- Ja tu dzisiaj jestem przekonany, że Paweł chce, abym wypowiedział następujące słowa: trzeba skończyć z nienawiścią, trzeba skończyć z nienawistnym językiem, trzeba skończyć z pogardą, trzeba skończyć z bezpodstawnym oskarżaniem innych - powiedział podczas mszy pogrzebowej prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza o. Ludwik Wiśniewski.

Grzegorz Schetyna po mszy został zapytany przez reportera TVN24 Radomira Wita o te słowa. W odpowiedzi lider PO stwierdził, że nie są one adresowane do niego, tylko do jego innych uczestników sceny politycznej, którzy - według polityka - "spowodowali tę sytuację”.

- To wezwanie do tych, którzy spowodowali tę sytuację. Oni powinni to usłyszeć - powiedział Schetyna.

Słowa wywołały konsternację w studiu TVN24. - Trudno mieć wielkie nadzieje słysząc takie słowa. Oby w innych komentarzach było więcej refleksji - powiedziała dziennikarka TVN-u Dagmara Kaczmarek-Szałkow.

Kilkadziesiąt minut później Schetyna napisał na Twitterze: "W Gdańsku towarzyszyliśmy Pawłowi w Jego ostatniej drodze. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego, jak wspaniale gdańszczanie pożegnali swojego prezydenta. Na zawsze pozostanie z nami Jego dziedzictwo - wiara w ludzi i w dobro. Spoczywaj w pokoju".

Źródło: TVN24, wPolityce.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2796)