Pogrzeb Pawła Adamowicza. Hall: "Nienawiść, która go zabiła, wzbudzano i podsycano"
Przyjaciel śp. prezydenta Pawła Adamowicza Aleksander Hall w mocnych słowach odniósł się do mediów publicznych. Mówił o "podsycaniu nienawiści" wobec zmarłego prezydenta Gdańska.
- Tę nienawiść, która zabiła Pawła, wzbudzano i podsycano, dyskwalifikując go moralnie, przypisując mu niskie intencje i nieuczciwość. Tak przedstawiały go tzw. media publiczne - mówił Hall podczas wystąpienia w kościele na uroczystościach pogrzebowych.
I zwrócił się do władz PiS. - Apeluję do tych, którzy mają wpływ na nasze życie, do rządzących, aby zerwali z tymi praktykami. Wyciągnijmy wnioski z tej okropnej lekcji. Niech nigdy się nie powtórzy taka tragedia, która spotkała Pawła i jego rodzinę, która żałobą okryła Gdańsk, ale także całą Polskę - mówił polityk.
Jak stwierdził, "Paweł Adamowicz zostawił po sobie wyrazisty testament".
- Pokazywał, jak powinniśmy się odnosić do drugiego człowieka. Jak nieść dobro. Pokazał, jak ważna jest obrona demokratycznych instytucji, konstytucji, niezależności władzy sądowniczej. Pokazał, że polityka może być rozumną służbą dobru wspólnemu. Służbą Polsce. Pawle, będziemy wierni twemu testamentowi - przekonywał Hall.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Zwrócił się do rodziny zmarłego.
- Kochana Magdo, Antonino i Teresko, drodzy rodzice, kochany Piotrze, szanowni zgromadzeni. W tym miejscu pragnę złożyć hołd rodzicom Pawła - to oni mieli wpływ na ukształtowanie syna. Bardzo dziękuję Piotrowi, starszemu bratu, który wprowadzał go w działalność opozycyjną i zawsze służył radą i pomocą. Dziękuję Magdzie, że stworzyła z Pawłem tak wspaniałą rodzinę - mówił Aleksander Hall.
I dodał: - Paweł Adamowicz pokazał, jak wiele można było zdziałać w Polsce w warunkach wolności. Pozostawił po sobie wielkie dzieło.