"SB posługiwało się dopracowanym mechanizmem psychologicznym"
Funkcjonariusze SB rekrutując księdza Czajkowskiego posługiwali się perfekcyjnie dopracowanym mechanizmem psychologicznym – uważa publicystka "Więzi" Anna Karoń-Ostrowska. Dziennikarka jest współautorką raportu o współpracy duchownego z SB, opublikowanego w najnowszym numerze miesięcznika.
11.07.2006 | aktual.: 11.07.2006 13:48
Karoń-Ostrowska w wywiadzie dla Programu 1 Polskiego Radia powiedziała, że esbecy zastosowali wobec młodego księdza Czajkowskiego szantaż obyczajowy, według relacji duchownego, wykreowany przez funkcjonariuszy. Publicystka dodała, że esbecy mogli też bez trudu wywołać u księdza przekonanie, że informując ich działa dla dobra Kościoła. Dziennikarka zwróciła uwagę, że w teczkach IPN-u nie ma żadnych kwitów, które świadczyłyby o tym, że ksiądz brał za współpracę pieniądze.
Publicystka wskazała, że w dużej mierze do jego współpracy z SB przyczyniła się jego naiwność. Zwróciła uwagę, że mimo donoszenia duchowny uczynił wiele dla Kościoła i ludzi. Karoń-Ostrowska dodała, że jest w stałym kontakcie z księdzem Czajkowskim i że sporządzając raport korzystała z jego wyjaśnień. Poinformowała, że z dokumentów jednoznacznie wynika, iż działalność duchownego nie przyczyniła się w żadnej mierze do śmierci księdza Jerzego Popiełuszki, co sugerowała wcześniej prasa.
Miesięcznik "Więź" opublikował oświadczenie księdza Michała Czajkowskiego o przyznaniu się duchownego do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa. Zamieścił też raport z analizy materiałów, znajdujących się w IPN. Z raportu wynika jednoznacznie, że ksiądz Czajkowski w latach 1960-1984 był tajnym i świadomym współpracownikiem SB o pseudonimie Jankowski. Współpracę tę zerwał po zamordowaniu przez funkcjonariuszy SB księdza Jerzego Popiełuszki.