Sawicki: rok niewykorzystanych szans
Poseł PSL Marek Sawicki uważa, że kończący
się rok mijał pod znakiem niewykorzystanych szans zarówno w
polityce zagranicznej jak i w polityce wewnętrznej i gospodarczej.
28.12.2006 | aktual.: 28.12.2006 18:11
W ocenie polityka PSL, rządowi udało się natomiast utrzymać wrażenie, że państwo jest porządkowane i naprawiane. Niezależnie od tego, jak miały się sprawy, to jednak PiS i opcja rządząca utrzymały stały poziom poparcia - powiedział.
Sawicki skrytykował "ciągły konflikt" w koalicji. Zaznaczył jednak, że w tym wypadku należy pochwalić premiera Jarosława Kaczyńskiego, dlatego, że "był wręcz mistrzem w rozwiązywaniu sporów i konfliktów". Ale też trzeba powiedzieć, że sam je wywoływał - dodał polityk Stronnictwa.
Zdaniem posła PSL, minister rozwoju regionalnego Grażyna Gęsicka niesłusznie chwali się ogromnym wykorzystaniem środków unijnych, bo to - zdaniem Sawickiego - jest wynikiem osiągnięć samorządów, przedsiębiorców i rolników w ostatnich trzech latach.
Ten rok jest też rokiem straconym, jeżeli chodzi o politykę zagraniczną - ocenił polityk PSL. Według niego, pogorszyły się stosunki z naszymi sąsiadami - Rosją i Niemcami. Również - jak mówił - relacje z Unią Europejską nie są tak świetne, jak przedstawia je strona rządząca.
Przytoczył przykład polskiego weta wobec rozpoczęcia negocjacji między UE a Rosją na temat nowego porozumienia. Zgodę na rozpoczęcie rozmów Polska uzależniła m.in. od zniesienia embarga nałożonego przez Moskwę na polskie mięso i produkty roślinne.
Na tym wecie, które tak hucznie założyliśmy i które praktycznie wszystkie opcje polityczne poparły, okazuje się, że nic nie zyskujemy - powiedział poseł. Według niego, Unia prowadzi rozmowy z Rosją, ale nie wiąże się to z otwarciem rosyjskiego rynku dla towarów z Polski.
Nie poprawiliśmy też relacji z Ukrainą, mimo że rok czy dwa lata temu były one bardzo dobre - powiedział Sawicki.
Zobaczymy co będzie w roku 2007, w którym już tak naprawdę Jarosław Kaczyński i koalicja PiS-Samoobrona-LPR będą realizowały własny projekt, własny budżet, własne pomysły - zaznaczył. Dodał, że partie te nie będą już mogły zrzucić winy na poprzedników, więc to będzie pierwszy rok prawdziwej oceny tej rządzącej koalicji.