Sarkozy rozwiąże w Czadzie sprawę "porwania" dzieci?
Prezydent Francji Nicolas Sarkozy wyleciał z Paryża do Czadu, gdzie ma nadzieję
doprowadzić do rozwiązania kryzysu, do jakiego doszło w związku z
próbą wywiezienia stąd 103 dzieci oraz aresztowaniem pod zarzutem
porwania 16 odpowiedzialnych za operację Europejczyków.
04.11.2007 | aktual.: 04.11.2007 12:12
Jak podał rzecznik prezydenta Francji, Sarkozy spotka się w Ndżamenie z prezydentem Czadu Idrissem Debym, który przed tygodniem określił próbę wywiezienia dzieci jako "porwanie".
16 Europejczyków zatrzymano ponad tydzień temu na lotnisku w Abeche w Czadzie, gdzie francuska charytatywna organizacja pozarządowa "Arche de Zoe" próbowała wprowadzić na pokład samolotu 103 dzieci, by przewieźć je do Francji. Dzieci pochodziły z okolic granicy sudańsko-czadyjskiej i próbowano je przedstawić jako sieroty z Darfuru.
Zatrzymani to pracownicy organizacji "Arche de Zoe", trzech dziennikarzy i siedmioro hiszpańskich członków załogi samolotu. Rzeczniczka francuskiego MSZ Pascale Andreani potwierdziła później, że wśród dzieci "było wiele dzieci czadyjskich i wiele takich, które nie były sierotami".
Wymiar sprawiedliwości Czadu formalnie oskarżył dziewięciu Francuzów i siedmiu Hiszpanów o próbę "uprowadzenia dzieci", "oszustwo" lub "współudział".